Nauka

TEES – nowy łowca planet. W kosmosie odkryje więcej niż teleskop Keplera?

Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS) Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS) NASA
Następca kosmicznego teleskopu Keplera, który zmienił nasz pogląd na Wszechświat – obserwatorium TESS – właśnie rozpoczyna swoją misję.

Kosmiczny teleskop Keplera, który rozpoczął poszukiwanie obcych, czyli pozasłonecznych planet (egzoplanet) w 2009 roku, to jedna z najbardziej udanych misji w historii badań Kosmosu. Do dzisiaj Kepler (mimo kłopotów, które przechodził, wciąż jest na służbie) odkrył ponad 3700 obcych światów i aż niemal 4,5 tys. kandydatów, czyli miejsc, w których egzoplanety prawdopodobnie istnieją.

Teleskop w swoich poszukiwaniach wykorzystuje tzw. metodę tranzytu, polegającą na tym, że światło gwiazdy posiadającej planetę – gdy ta orbitując, przechodzi na tle jej tarczy – ciemnieje dość istotnie, aż tak, że można ten spadek jasności dokładnie zaobserwować i w ten sposób zyskać pewność, że gwiazda ma planetę lub planety.

Dzięki teleskopowi Keplera wiemy więcej o kosmosie

Ale Kepler dokonał jeszcze czegoś, a mianowicie zmienił nasz pogląd na Wszechświat. Od czasu gdy zaczął niemal co tydzień nadsyłać dane o nowo odkrytych planetach, badacze nieba musieli zweryfikować swoje dotychczasowe widzenie kosmosu. Od misji Keplera wiadomo już bowiem, że planet w kosmosie jest więcej niż gwiazd, i to zdecydowanie więcej.

Jeśli tylko w naszej galaktyce gwiazd jest ok. 300 mld i większość z nich posiada co najmniej planetę, a zwykle wiele planet, to Wszechświat jest wręcz zasypany planetarnymi światami podobnymi do naszego. Jest tych innych światów bezmiar. To stawia też na porządku dziennym na nowo pytanie o możliwość występowania w kosmosie planet zdolnych stworzyć i utrzymać życie. Dzisiaj mało kto spośród ludzi zawodowo zajmujących się badaniami kosmicznymi wątpi, że życie poza naszym, ziemskim, na pewno gdzieś jeszcze istnieje.

Czytaj także:

  • eksploracja Kosmosu
  • teleskop
  • teleskop Keplera
  • Reklama