Czy powinniśmy spotykać się ze znajomymi? Omijać place zabaw?
Covid-19. Nie ma głupich pytań, szczególnie o zdrowie
Podobno nie ma głupich pytań. Ale wiele osób, choć przychodzą im do głowy najdziwniejsze wątpliwości, wstydzi się ośmieszenia i problematycznych kwestii woli nie poruszać na forum publicznym. To błąd, bo każde zagadnienie – nawet jeśli wydaje się błahe lub irracjonalne – zasługuje na rzetelną odpowiedź. A gdy jej nie ma (wszak nie na wszystko, co wiąże się z koronawirusem, naukowcy mają już gotową receptę), można znaleźć pośrednie rozwiązanie. Wyszliśmy naprzeciw tym oczekiwaniom i oto odpowiedzi na 10 mniej lub bardziej poważnych pytań zgłoszonych przez naszych Czytelników.
1. Jeśli nie jesteśmy objęci kwarantanną, to czy powinniśmy spotykać się ze znajomymi, nawet w małych grupach?
Jeśli ktoś ze stuprocentową pewnością może stwierdzić, że nie jest zakażony, a znajomi, których zaprosi do domu, też nie będą dla innych źródłem zakażenia – to nic nie stoi na przeszkodzie, by umówić się na spotkanie. Ale nikt dziś takiej gwarancji nie da! Minął okres, kiedy stwierdzane w Polsce przypadki zakażeń pochodziły wyłącznie od osób powracających z zagranicy (Chin, Korei, potem Włoch) – teraz wchodzimy w etap, gdy nowi pacjenci ulegli zakażeniu z kontaktów już w kraju, od osób mieszkających na miejscu.
Takiej pewności nie mógłby też dać ten, kto poddałby się badaniom przesiewowym, tak wyczekiwanym przez niektórych – bo nie są jeszcze wystarczająco miarodajne. Wykrywają przeciwciała świadczące o kontakcie z wirusem, ale istnieje tzw. okienko serologiczne, czyli sytuacja, w której pacjent jest zakażony, a organizm przeciwciał jeszcze nie zdążył wytworzyć.
Więc lepiej teraz, jeśli nie musimy nikogo odwiedzać osobiście, unikać spotkań ze znajomymi.