Cukrzyca zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu covid-19. O ile? To zależy także od jej typu. Duża analiza przeprowadzona w Wielkiej Brytanii wskazuje, że u chorych na zdecydowanie częściej występującą cukrzycę typu 2. (zwaną insulinoniezależną lub cukrzycą wieku dorosłego) ryzyko zgonu jest dwukrotnie wyższe – i to po uwzględnieniu wieku, płci, pochodzenia etnicznego i warunków socjoekonomicznych. Z kolei w typie 1., który jest chorobą autoimmunologiczną i stanowi ok. 10 proc. wszystkich przypadków zachorowań na cukrzycę, ryzyko śmierci z powodu covid-19 jest podwyższone trzy i pół razy. Również dane amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób są bezlitosne: blisko połowa zakażonych w wieku poniżej 65 lat, która umarła, chorowała na cukrzycę. Tak oto epidemia XXI w. spotkała się z pandemią choroby zakaźnej.
Czytaj też: Choroby współistniejące. Jak działa na nie koronawirus?
Czy covid może powodować cukrzycę? Sprawdza CoviDiab
Ale to nie jedyny problem. Już od kwietnia trwa dyskusja, czy covid-19 może... cukrzycę powodować. Zaczęło się od pojedynczych przypadków pacjentów, u których stwierdzono cukrzycową kwasicę ketonową, ostre powikłanie metaboliczne występujące w przebiegu cukrzycy, częściej typu 1.
Według hipotezy badaczy opublikowanej w liście na łamach „New England Journal of Medicine” może być to rezultat bezpośredniego ataku SARS-CoV-2 na kluczowe narządy i tkanki biorące udział w procesach metabolicznych: tkankę tłuszczową, jelito cienkie, nerki i przede wszystkim na produkujące insulinę komórki beta trzustki. Jest on możliwy, bo wszędzie tam wirus znajdzie enzym konwertujący angiotensynę 2, który wykorzystuje jako receptor w procesie zakażania komórek. Potwierdzają to zresztą badania autopsyjne zmarłych osób, wśród których materiał genetyczny SARS-CoV-2 udało się niekiedy zidentyfikować również w wymienionych regionach. Znane są przypadki, choć nieczęste, zapalenia i dysfunkcji trzustki w trakcie przebiegu covid-19.
Dlatego autorzy listu postanowili założyć CoviDiab, globalny rejestr nowych przypadków cukrzycy związanej z zachorowaniem na covid-19. Liczba zgłoszeń rośnie – obecnie przekracza 300 i pochodzi z różnych zakątków świata. Większość opisuje pacjentów bez żadnej historii cukrzycy, u których nagle stwierdzono hiperglikemię – bardzo wysoki poziom cukru. Badacze są przekonani, że ich baza będzie wkrótce obszerniejsza, bo coraz więcej klinicystów dowiaduje się o tej inicjatywie. Liczą, że dzięki niej uda się odpowiedzieć na palące pytania: czy obserwowany stan jest tymczasowy, czy utrzymuje się również u ozdrowieńców, czy pod względem etiopatogenezy jest bliższy cukrzycy typu 1., 2., a może jeszcze jakiegoś innego. Ustalenie tych kwestii ma też na celu jeden z projektów finansowanych przez Narodowy Instytut Zdrowia w USA.
Czytaj także: Sprawdź, jakie jest twoje ryzyko, że zakazisz się koronawirusem
Cukrzyca typu 1. wśród dzieci – nowe przypadki
Zastanawiające są również obserwacje nowych przypadków cukrzycy typu 1. wśród dzieci. To choroba o charakterze autoimmunologicznym, w jej przebiegu układ odporności kieruje przeciwciała przeciwko swoistym antygenom komórek beta wysp trzustkowych. Na ogół diagnozuje się ją u osób młodych, poniżej 30. roku życia, dzieci i młodzieży. Badacze z Imperial College przyjrzeli się nowym przypadkom cukrzycy typu 1. diagnozowanym u osób w wieku 2–17 lat w wybranych szpitalach w Londynie. Stwierdzili, że w kwietniu i maju tego roku było ich niemal dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie w poprzednich latach.
Czytaj także: Covid-19 w szkołach. Dzieci bez objawów mogą zakażać nawet 3 tygodnie
Pozytywny wynik badania molekularnego, wskazujący na infekcję SARS-CoV-2, uzyskano u dwóch z 21 przetestowanych dzieci, a przeciwciała przeciwko koronawirusowi – u trzech z 16 zbadanych. Statystyki nie powalają i na pewno nie można uznać, że wykazano bezpośredni związek między covid-19 a wystąpieniem cukrzycy typu 1. Ale trzeba pamiętać, że dane pochodzą z niewielkiej liczby ośrodków klinicznych i z okresu, gdy dostęp do testów w Wielkiej Brytanii nie był jeszcze tak duży. W związku z tym takich doniesień nie wolno ignorować. Owszem, większość dzieci przechodzi zakażenie SARS-CoV-2 ze skąpymi objawami lub nawet bezobjawowo. Konieczne jest jednak ustalenie, czy przypadkiem infekcja nie może stanowić energii wyzwalającej proces autoimmunologiczny skierowany przeciw komórkom produkującym insulinę.
Czytaj także: Co z tą grupą krwi? Czy 0 zwalnia z ochrony przed covid-19?
Infekcje mogą zaburzać metabolizm glukozy
To i dlatego istotne, że już od lat sugerowano istnienie związku między występowaniem infekcji niektórymi patogenami z rodziny enterowirusów a wystąpieniem u dzieci cukrzycy typu 1. Według niektórych badań infekcje tymi patogenami są u nich znacznie częstsze w porównaniu do zdrowych rówieśników – nawet dziesięciokrotnie. Takie dane mogą oczywiście równie dobrze wynikać z tego, że chorzy na cukrzycę typu 1. są po prostu bardziej podatni na enterowirusy. Dotychczas było to niejasne.
Bardzo ciekawych wskazówek, jak niektóre infekcje wirusowe mogą zaburzać metabolizm glukozy, dostarczają niedawne rezultaty eksperymentów z wirusem Coxsackie B4 opisane na łamach „Cell Reports Medicine”. Dowodzą one, że podczas infekcji może dochodzić do kaskady molekularnych zdarzeń, a efektem jest wyłączenie ekspresji genu Pdx1. Koduje on czynnik transkrypcyjny odpowiedzialny za dojrzewanie, dzielenie się i funkcjonowanie komórek beta. Innymi słowy: swoisty dowód tożsamości. Wyciszony powoduje, że przypominają one bardziej komórki alfa trzustki i nie są zdolne do produkcji insuliny. To bardzo ciekawe obserwacje, bo sugerują, że choć rezultat infekcji, tzn. rzeczywisty brak insuliny, jest taki sam jak w przypadku cukrzycy typu 1., to za jego wyzwolenie nie odpowiada układ immunologiczny atakujący komórki beta.
Czytaj także: Groźny ślad koronawirusa
Koronawirus i cukrzyca – relacja warta zbadania
Czy podobnie może być w przypadku SARS-CoV-2? Nie wiemy. Należy to sprawdzić. Warto także zbadać, czy zaburzenia w gospodarce glukozą mogą występować u osób ze skąpymi objawami lub bez widocznych symptomów covid-19. Na tę chwilę nie wiemy, czy zakażenie koronawirusem może powodować hiperglikemię, a tym bardziej cukrzycę. Jasne jest jednak, że covid-19 może manifestować się poza układem oddechowym, dotykać wielu organów. Nie należy więc powyższych doniesień bagatelizować.
Czytaj także: Jak żyć z cukrzycą