Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Koniunkcja Saturna i Jowisza. Wielki spektakl na niebie

Przez kilka dni wkrótce po zachodzie słońca patrzcie na południowo-zachodnie niebo nisko nad horyzontem. Jeśli pogoda dopisze, znajdziecie tam Jowisza i Saturna w tzw. wielkiej koniunkcji.
Jowisz i Saturnmariephotos/PantherMediaJowisz i Saturn

Oznacza to, że Jowisz i Saturn niezwykle zbliżą się do siebie. Widoczne z Ziemi planety będzie dzielić dystans zaledwie jednej piątej średnicy Księżyca w pełni. Mały palec dłoni wystarczy, by je obie zakryć. Takie zbliżenie zdarza się bardzo rzadko.

Zobacz także: Zdumiewający kosmos

Raz na 800 lat. Wyjątkowe spotkanie

W rzeczy samej Jowisz i Saturn zbliżają się (a dokładnie ich pozycje zrównują się dla obserwatora z Ziemi) mniej więcej raz na 20 lat. Jednak aż tak blisko siebie jak obecnie były ostatnio 400 lat temu, a tak blisko nocą – 800 lat temu. Mamy więc niezwykłą okazję zobaczyć ekstremalne zbliżenie gazowych gigantów. Tak naprawdę wciąż będzie je dzielić dystans setek milionów kilometrów, jednak optycznie dla obserwatora z Ziemi niemal się zrównają. Kulminacja zbliżenia nastąpi 21 grudnia, który jest jednocześnie datą przesilenia dnia z nocą i najdłuższą nocą w roku. To przypadek, do tego zjawiska może dojść dowolnego dnia roku. Już od kilku dni Jowisz coraz bardziej „gonił” położonego nieco wyżej na niebie Saturna, dzisiejszej nocy zbliży się najbardziej i obie planety zrównają się, po czym Jowisz zacznie się oddalać.

Podobna wielka koniunkcja Jowisza i Saturna miała miejsce w 1623 r., zaledwie 13 lat po odkryciu przez Galileusza tzw. księżyców Jowisza oraz wykryciu owalnej struktury wokół Saturna, czyli jego pierścieni.

Czytaj także: Czy na niewielkim satelicie Saturna istnieje życie?

Ostatnio podobne zjawisko było widoczne 800 lat temu. Dziś wielką koniunkcję Jowisza i Saturna możemy zobaczyć gołym okiem na południowo-zachodnim niebie.Bill Ingalls/NASAOstatnio podobne zjawisko było widoczne 800 lat temu. Dziś wielką koniunkcję Jowisza i Saturna możemy zobaczyć gołym okiem na południowo-zachodnim niebie.

Jak zobaczyć koniunkcję Jowisza i Saturna?

Należy wybrać ciemne miejsce z dala od miejskich latarń, np. duży park lub błonia. Oczywiście najlepiej podjąć obserwacje poza miastem, w nieoświetlonym i płaskim obszarze. Należy rozpocząć je mniej więcej godzinę po zachodzie Słońca i patrzeć w kierunku południowo-zachodnim nisko nad horyzontem. Trochę bardziej na zachód niż na południe. Jowisz będzie bardzo dobrze widoczny, mniej więcej tak jak dość jasne gwiazdy. Saturn będzie słabszy, ale też, jeśli dopisze przejrzystość, będzie go widać. Dość blisko z lewej strony odnajdziemy gwiazdę Fomalhaut, a z prawej Altair. W tym miejscu będzie jeszcze obecny słaby, pomarańczowy blask łuny zachodzącego Słońca. Przez najbliższe noce obie planety będą bardzo blisko siebie, jednak im dalej, tym bardziej będą się zbliżać do horyzontu, a przez to obserwacje staną się coraz trudniejsze, zwłaszcza dla patrzących z półkuli północnej. Najlepiej cały ten spektakl będzie widoczny z okolic równika, ale lepiej lub gorzej zjawisko to będzie możliwe do podziwiania niemal na całej Ziemi.

Czytaj także: Poszukiwacze ciemnego nieba

Gwiazda betlejemska? Raczej nie

Oczywiście wszystko to zdarzy się na naszych oczach tylko wówczas, gdy dopisze pogoda i niebo będzie czyste. Dla terytorium Polski prognozy nie są zachęcające, ale lokalne przejaśnienia są jak najbardziej możliwe. Trzeba być czujnym. Niektóre portale piszące o zbliżeniu Jowisza i Saturna przyrównują je do zjawiska potocznie zwanego gwiazdą betlejemską. Raczej na wyrost, bo dziś uważa się, że gwiazda betlejemska była supernową. Istnieje też dość prawdopodobna wersja, że był to potężny meteor lub jasny bolid. Chociaż Johannes Kepler, największy znawca planet, rzeczywiście sugerował, że mogła to być też koniunkcja aż trzech planet: Jowisza, Saturna i Marsa. Tym razem mamy do czynienia z rzadkim i bardzo dużym zbliżeniem dwóch największych planet naszego Układu Słonecznego. To, że gwiazdka tuż-tuż, jest tylko przypadkiem.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną