Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

XXI w. będzie wiekiem wody. Co to oznacza?

XXI w. będzie wiekiem wody XXI w. będzie wiekiem wody Fares Hamouche / Unsplash
Czy świat czeka wojna o wodę? Czy zabraknie jej w Polsce? Jak rozwiązywać problemy z gospodarką wodną, lokalnie i globalnie? O tym wszystkim – i nie tylko – w rozmowie z hydrologiem prof. Włodzimierzem Marszelewskim.

Ziemia to niebieska planeta, bo większość jej powierzchni pokrywają morza i oceany. Daje to złudne wyobrażenie nieprzebranych zapasów zdatnej do użytku wody. Nic bardziej mylnego. Głównie wykorzystujemy bowiem zasoby wody słodkiej, która stanowi jedynie ok. 2,5 proc. całych zasobów wodnych świata. Co ważne – większość z niej zamknięta jest w postaci lodowców i pól lodowych bądź znajduje się pod ziemią.

Czytaj także: Jak wysycha świat

Światowe zapotrzebowanie na wodę rośnie i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych dekadach trend ten miał ulec zmianie. Według szacunków do 2050 r. wielkość ludzkiej populacji przekroczy 9 mld, zwiększy się konsumpcja, urbanizacja i migracja ludności do miast. Wszystko to nie napawa optymizmem, zwłaszcza wobec nieuchronnych zmian klimatycznych. Musimy więc o wodzie myśleć, rozmawiać i działać. O tym wszystkim w rozmowie z prof. Włodzimierzem Marszelewskim, kierownikiem Katedry Hydrologii i Gospodarki Wodnej Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu oraz prezesem Polskiego Towarzystwa Limnologicznego w latach 2012–2020. Towarzystwo jest jednym ze 110 sygnatariuszy międzynarodowego oświadczenia dotyczącego pilnej potrzeby przeciwdziałania degradacji środowiska wodnego na skutek zmian klimatu.

PIOTR RZYMSKI: W swoich wykładach zadaje Pan pytanie, czy XXI w. będzie wiekiem wody. Będzie?

PROF. WŁODZIMIERZ MARSZELEWSKI: Niestety, wszystko na to wskazuje. Spójrzmy choćby na liczbę konfliktów o wodę. O ile w całym XX w. zanotowano ich na świecie niespełna 180, to już w obecnym wieku blisko 680!

Reklama