WOJCIECH MIKOŁUSZKO: W 2017 r. na wykładzie TEDx krytykowała pani media za „nierobienie nic, aby rozwiać mit, że rekiny jedzą ludzi”. Teraz bierze pani udział w serii filmowej „Uwaga! Rekin!” kanału National Geographic Wild poświęconej właśnie atakom rekinów na ludzi. Czy nie przeczy pani sama sobie?
MELISSA CRISTINA MARQUEZ: Mój wykład TEDx był poświęcony nie tyle portretowaniu rekinów jako pożeraczy ludzi, co raczej brakowi kobiet w programach telewizyjnych o rekinach. To był jego główny cel. Czy jednak istnieje konflikt między ludźmi a rekinami? Tak. W „Uwaga! Rekin!” pokazujemy, że nie ma rekinów celowo atakujących ludzi. Rozwiewamy ten mit. Nie sądzę więc, bym sobie przeczyła.
Czytaj także: To rekiny zagrażają człowiekowi czy odwrotnie?
Dlaczego ataki rekinów na ludzi się w ogóle zdarzają?
Nie do końca to wiemy. Przypuszcza się, że to efekt pomyłek rekinów. Osoba w piance nurkowej może przypominać podstawowy ich pokarm: fokę albo żółwia morskiego.
Mówi pani w filmie, że atakują raczej młode rekiny.
Młode rekiny nie mają jeszcze dużego doświadczenia w polowaniach. Są więc bardziej podatne na pomyłki. Ale tak jak u ludzi, tak i u rekinów osobniki w każdym wieku mogą popełniać błędy.
Pojawiła się też hipoteza, że rekiny wyczuwają elektryczne sygnały serc przestraszonych ludzi. Czy to możliwe?
Rekiny mają zmysł elektryczny, którego używają podczas polowań do namierzenia konkretnej ofiary. Za jego pomocą wyczuwają sygnały elektryczne z mięśni, a nasze serce też jest przecież mięśniem.