Pamiętam z czasów przedcovidowych, gdy na zadane powyżej pytanie eksperci zawsze mieli w grudniu garść rad – a to związanych ze zdrowym odżywianiem (czyli czego sobie odmówić przy świątecznym stole, aby nie mieć wyrzutów sumienia), to znów z asertywnym nastawieniem do rodziny, która podczas wigilii śmie wypytywać o wszystko i dzielić się poglądami, jakich nie akceptujemy.
Dietetycy i psycholodzy stanowili więc na tę okoliczność wypróbowany przez lata tandem doradczy, ale nadeszła pandemia i – o zgrozo! – trzeba ich wymienić na epidemiologów albo lekarzy chorób zakaźnych.
Wiele osób zastanawia się dzisiaj, w jak licznym gronie zorganizować święta, aby nie pozostała po nich niemiła pamiątka. Z jakich rytuałów zrezygnować, kogo z nich wykluczyć. Czy głowa rodziny, która kiedyś miała przywilej zasiadania na honorowym miejscu przy choince, powinna dziś stanąć przy drzwiach i sprawdzać gościom certyfikaty covidowe?
Zabawa sylwestrowa to jeszcze inne zmartwienie, bo rzadko można mieć wpływ na dobór uczestników takiej imprezy – więc jak odnaleźć się w tańcu, by zachować metrowy dystans od nieznajomych, i jak uniknąć składania sobie z nimi noworocznych życzeń.
Czytaj też: Uwaga! Liczby zgonów osób zaszczepionych mogą łatwo zmylić
Nie lekceważ gorączki i kataru
W ubiegłym roku święta też odbywały się w pandemicznym rygorze, ale nie mieliśmy szansy skorzystać ze