Najnowsze nowe
Polacy trochę przypadkiem dokonali niezwykłego odkrycia. Oto gwiazdy milinowe
Nagłe pojawienia gwiazd na niebie obserwuje się od dawna. Mogą to być rzadkie gwiazdy supernowe – czyli najjaśniejsze i najbardziej energetyczne zjawiska w całym kosmosie, odkrywane w innych galaktykach. Mogą to być gwiazdy nowe; też bardzo jasne i energetyczne, których jest więcej. Odkrywamy je też bliżej, także w naszej Drodze Mlecznej. W obu przypadkach są to obiekty istniejące od dawna, które nagle – na skutek burzliwych procesów – ekstremalnie jaśnieją. Eksplodują. Ich blask wzrasta wtedy tysiące, a nawet miliony razy. W większości przypadków supernowych procesy te prowadzą do powstania czarnych dziur lub gwiazd neutronowych (najmasywniejsze supernowe nie pozostawiają po sobie żadnego obiektu zwartego). Natomiast gwiazdy nowe mogą jeszcze nie raz dać znać o sobie.
Istnieje wiele różnych rodzajów gwiazd, które mają w nazwie słowo „nowa” (nova). To nowe karłowate, nowe klasyczne, nowe powrotne, kilonowe, wreszcie supernowe… Jest ich mnóstwo, istotnie różniących się od siebie, wszystkie mają jednak wspólną cechę – pojawiają się znikąd i rozbłyskują na niebie jak w kosmicznym lunaparku. Nas jednak interesują dwa pierwsze typy, czyli nowe klasyczne i karłowate (więcej o nich za chwilę). Okazuje się, że jest między nimi coś jeszcze, „nowy” pośredni typ gwiazd, czyli właśnie odkryte niedawno tzw. milinowe. W kategoriach obserwacyjnych są rzeczywiście zupełnie nowe.
Jak sto Słońc
W połowie grudnia 2024 r. w czasopiśmie „Astrophysical Journal Letters” ukazał się artykuł astronomów z zespołu OGLE (Optical Gravitational Lensing Experiment, czyli Eksperyment Soczewkowania Grawitacyjnego), przedsięwzięcia realizowanego od wielu lat w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Warszawskiego.