Homo fermentus
Homo fermentus? Kiszonki zmieniły ewolucję i ujarzmiły czas. To był skok cywilizacji
Według Richarda Wranghama, antropologa z Uniwersytetu Harvarda, opanowanie ognia to kamień milowy ludzkiej ewolucji. Gotowanie – jak przekonuje – zmieniło nie tylko sposób odżywiania, ale skracając czas trawienia, zwiększyło też dostępność kalorii i mikroskładników, dzięki czemu mózg Homo zaczął rosnąć.
Problem polega na tym, że najstarsze ślady tej umiejętności są datowane na 1,5 mln lat, tymczasem prawdziwy skok encefalizacji (wzrostu mózgu w stosunku do masy ciała) zaczął się ok. 2 mln lat temu wraz z pojawieniem się Homo erectus. Być może znajdziemy jeszcze starsze dowody opanowania ognia. Jeśli nie, oznaczać to będzie, że na wzrost mózgu musiało wpłynąć coś innego, zapewne jakaś inna metoda wstępnego przetwarzania pożywienia. Zgodnie z koncepcją behavioral drive, czyli napędu behawioralnego, zmiana zachowania zazwyczaj wyprzedza bowiem adaptacje anatomiczne i genetyczne.
Czytaj też: Człowiek: ssak dojrzewający nietypowo. Ostatnie pokolenia to już prawdziwa rewolucja
Miękka bulwa
Najnowsze analizy izotopów stabilnych w szkliwie zębów homininów z Afryki Wschodniej wykazały, że zmiana strategii żywienia nastąpiła długo przed zmianami morfologicznymi w szczękach. I nie chodziło o spożywanie mięsa. Co prawda australopiteki na stanowisku Dikika w Etiopii wydobywały szpik z kości długich antylop już 4 mln lat temu, a na stanowisku Kanjera w Kenii – 2 mln lat później, ale badacze sugerują, że homininy te bardziej niż mięsem interesowały się pożywnym szpikiem i mózgami z padliny. Mogły też żywić się larwami much, które lęgły się na popsutym mięsie (badacze z Forensic Anthropology Center w Tennessee przekonują, że to właśnie one, a nie nadmiar mięsa w diecie neandertalczyków z jaskiń w Belgii windował w kolagenie ich kości wartości izotopu azotu, wskazujące na ich hipermięsożerność).