Nauka

Nagi człowiek

Rys. Mirosław Gryń Rys. Mirosław Gryń
W listopadzie na rynku pojawiła się nowa usługa dla ludności. Za tysiąc dolarów każdy może poznać swój profil genetyczny. Dowie się, jakie choroby mu zagrażają, albo dlaczego nie lubi mleka czy brukselki.
O islandzkiej firmie deCODE już pisaliśmy (POLITYKA 18/04). Założył ją w 1996 r., za pieniądze amerykańskich inwestorów, profesor Karl Stefansson, neurolog i genetyk. Stefansson zna drzewo genealogiczne swojego rodu aż do IX w. Na Islandii pod tym względem się nie wyróżnia – zamknięte przez setki lat na odległej wyspie społeczeństwo nie miało wiele okazji do mieszania się z innymi ludami. Oznacza to, że mieszkańcy Islandii powinni być grupą stabilną pod względem genetycznym.

W 1998 r. deCODE podpisał umowę z rządem islandzkim na stworzenie niezwykłej bazy danych: gromadzi ona szczegóły z drzew genealogicznych, kartotek zdrowotnych i przesiewowych badań genetycznych Islandczyków, którzy wyrazili zgodę na uczestnictwo w programie. Tak uzyskane informacje umożliwiają badanie genetycznego podłoża chorób, a następnie poszukiwanie skutecznych leków lub terapii. W ciągu 11 lat swojej działalności naukowcy zatrudnieni w islandzkiej firmie zidentyfikowali czynniki ryzyka dla takich chorób dziedzicznych (a więc uwarunkowanych genetycznie) jak rak piersi, rak prostaty, cukrzyca, choroba wieńcowa i wiele innych. W oparciu o te odkrycia trwają prace nad wdrożeniem nowych leków przeciwzakrzepowych, a także testów diagnostycznych.

Nowy etap w rozwoju firmy rozpoczął się 16 listopada br. wraz z inauguracją serwisu deCODEme. Wystarczy wejść na witrynę firmy, założyć bezpłatnie osobiste konto i zamówić test, za który należy zapłacić 985 dol. W odpowiedzi firma prześle paczuszkę zawierającą probówkę ze szpatułką, na którą należy pobrać wymaz z jamy ustnej i odesłać do Reykjaviku.

Polityka 50.2007 (2633) z dnia 15.12.2007; Nauka; s. 87
Reklama