Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Rasowy olimpijczyk

Biali biegacze czy koszykarze to prawdziwa rzadkość. Fot. Mark Sadowski, Flickr (CC BY SA) Biali biegacze czy koszykarze to prawdziwa rzadkość. Fot. Mark Sadowski, Flickr (CC BY SA)
Po sukcesach biegacza Usaina Bolta na lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Berlinie mamy nowy temat do przemyśleń: dlaczego najlepszymi biegaczami są czarnoskórzy sportowcy, pływakami biali, a w tenisie stołowym czy badmintonie przodują żółci?

Obrazek z ostatnich igrzysk w Pekinie: bieg na 100 m kobiet. Na mecie pierwsze trzy panie z Jamajki. Dekoracja zwycięzców w sprincie mężczyzn: na maszt wciągane są flagi Jamajki, Trynidadu i Tobago oraz USA. Choć to politycznie niepoprawne, powiedzmy wprost – wszyscy mają czarny kolor skóry. Ten sam dystans – tylko pływanie: na podium stają Niemka, Australijka i Amerykanka – same białe. Podobnie wśród mężczyzn. Badmington: na 16 finalistów gry pojedynczej jeden biały (Duńczyk), reszta – Azjaci. W zestawieniu 32 najlepszych zawodników w grze podwójnej 28 było Azjatami.

Temat łączenia wyników sportowych z kolorem skóry jest bardzo delikatny. Na tyle, że ze świecą można szukać poważnych naukowych opracowań w tym przedmiocie. Najlepiej, narazie, udokumentowany jest fenomen dominacji czarnych sportowców w lekkoatletyce, zwłaszcza amerykańskiej.

Ta dominacja jest niezaprzeczalna. Biali biegacze czy koszykarze to prawdziwa rzadkość. Czarni rządzą na parkiecie – twierdzi John Entine, amerykański dziennikarz naukowy, wzięty pisarz i wykładowca etyki biznesu, autor kontrowersyjnej książki „Tabu. Dlaczego czarni atleci dominują w sporcie i dlaczego boimy się o tym mówić?”.

Jego zdaniem Murzyni nie tylko zmonopolizowali biegi i koszykówkę, ale również ciężkie kategorie wagowe w boksie i futbol amerykański. – Są doskonali we wszelkich dyscyplinach wymagających ogólnej sprawności ruchowej: tam, gdzie niezbędne jest połączenie szybkości, siły i zwinności. A to dzięki temu, że mają nieco inny kościec niż biali, są inaczej umięśnieni i mają specyficzną przemianę materii – mówi Entine.

Z zestawień, do których dotarł autor książki, wynika, że czarni mają zazwyczaj mniej podskórnej tkanki tłuszczowej na rękach i nogach niż biali, a więc przy tej samej masie ciała mają większą o kilka procent masę mięśniową.

Polityka 38.2008 (2672) z dnia 20.09.2008; Nauka; s. 94
Reklama