To spore wydarzenie w świecie polskiej medycyny, któremu zarzucano dotąd brak umiejętności wypracowywania jednolitych standardów. Niejeden lekarz, nawet profesor, swoje przekonania opiera wyłącznie na własnym doświadczeniu lub wiedzy z podręczników, do których zaglądał ostatnio podczas studiów. Akceptacja czy choćby szacunek dla poglądów kolegi z innej uczelni lub pokrewnego towarzystwa naukowego nie wchodzą w rachubę. Tracą na tym pacjenci – leczeni zgodnie z widzimisię lokalnego autorytetu.
Tym razem zdarzył się cud: 14 ekspertów różnych specjalności (m.in. mikrobiologii, pediatrii, pulmonologii, medycyny rodzinnej) opracowało jednolite rekomendacje postępowania w zakażeniach układu oddechowego, które następnie zrecenzowało i poparło 89 innych utytułowanych lekarzy. Zakażenia układu oddechowego są najczęstszym powodem wizyt u lekarzy rodzinnych, laryngologów, internistów i pediatrów. Stąd tak szerokie grono zainteresowanych. Rekomendacje podpowiadają medykom, co powinni stosować w kuracjach katarów, zapalenia zatok, kaszlu, bólów gardła, zapaleń uszu, oskrzeli i płuc, ale także informują pacjentów, jak korzystać z leków dostępnych bez recept.
– Uff, już nawet nie pamiętam, ile czasu zajęło nam uzgadnianie wspólnego stanowiska – oddycha z ulgą prof. Waleria Hryniewicz, konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii. – Ale udało się. Teraz od lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej zależy, czy osiągniemy główny cel i doprowadzimy do racjonalnego stosowania antybiotyków.
Na razie nie jest z tym najlepiej: Polska jest na 9 miejscu w UE pod względem zażywania tych leków.