Reakcja chemików
Jak uchronić świat przed śmiertelnym zagrożeniem? Wiemy co, nie wiemy jak
Jesteśmy niewolnikami myślenia liniowego, żyjemy w złudnym przekonaniu, że przyszłość rozwijać się będzie w podobnym tempie, do jakiego przyzwyczaiła nas historia. Wystarczy jednak, by jeden tylko czynnik wymknął się spod kontroli, a ułomność naszej wyobraźni wychodzi na jaw. – Z obliczeń mojego zespołu wynika, że już za siedem lat dojdzie do Peak Oil – momentu, w którym wydobycie ropy naftowej rosnąć będzie wolniej niż apetyt na ten podstawowy surowiec współczesnej cywilizacji – przekonuje Walter Kohn z University of California w Santa Barbara.
Najnowszy numer magazynu „American Scientist” idzie jeszcze dalej i zapowiada, że konsekwencją nasilającej się presji demograficznej będzie Peak Everything – obok ropy kończą się bowiem inne zasoby, nie tylko energetyczne, także czystej wody, czystego powietrza, ziemi uprawnej. Do tego dochodzi globalne ocieplenie, zwiastujące rozmaite plagi. Ale przecież jest i druga strona: człowiek zawsze uciekał spod katowskiego topora, ratując się niespożytą energią kreatywną. Kolejne odkrycia i wynalazki nie tylko rozwiązywały najbardziej palące problemy, lecz także pozwalały ludziom żyć coraz lepiej. I nic się pod tym względem nie zmieniło – przekonywali w bawarskim Lindau najwybitniejsi uczeni świata.
Jak co roku od blisko już 60 lat, na zaproszenie książęcej rodziny Bernadottów, do położonego nad Jeziorem Bodeńskim miasteczka przyjechało 23 laureatów Nagrody Nobla, by spotkać się z liczącą blisko 600 osób rzeszą młodych naukowców z całego świata.
Postęp, owszem, istnieje
Tematem przewodnim tegorocznej konferencji w Lindau była chemia, a kolejne wykłady pokazywały, że pojęcie postępu, w które tak wątpią dziś humaniści, w naukach przyrodniczych nie jest wyświechtanym frazesem.