Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Głaz w bucie

Państwo przeszkadza przedsiębiorcom

Z powodu błędnej decyzji kontrolerów skarbowych firma Atex, której wspówłaścicielem był Andrzej Maroszek, musiała ogłosić upadłość Z powodu błędnej decyzji kontrolerów skarbowych firma Atex, której wspówłaścicielem był Andrzej Maroszek, musiała ogłosić upadłość Krzysztof Mystkowski / KFP
Państwo ciągle, niestety, przeszkadza w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Przed kilku laty kolejną akcję antynikotynową prowadzono pod hasłem „Papierosy są do dupy”. Dzisiaj, gdy przegląda się kolejną czarną listę barier rozwoju przedsiębiorczości w Polsce, przygotowywaną co roku przez Polską Konfederację Przedsiębiorców Prywatnych Lewiatan (PKPP), gdy w skrzynce na listy znajdujemy kolejny rachunek telefoniczny obciążony nie wiadomo po co metalową blachą albo gdy urzędnik państwowy żąda od nas na piśmie informacji, które ma – gula rośnie. A hasło kampanii antynikotynowej samo się trawestuje.

Państwo chroni monopol nieruchawej państwowej Poczty Polskiej. Ustawą z 2003 r. nadano PP SA wyłączność na dostarczanie przesyłek o wadze do 50 gramów. Monopolista miał kilka lat, żeby się zmodernizować, być konkurencyjnym. Ale w firmie, kierowanej najczęściej przez wyautowanych polityków, było to niemożliwe. Przesyłki nie docierały na czas albo ginęły, więc Telekomunikacja Polska SA zaczęła korzystać z usług konkurencji pocztowej. Konkurencja zaś, żeby być w zgodzie z ciągle obowiązującą ustawą, przykleja do kopert blachy. Zaśmieca to środowisko i zwiększa koszty, za co w ostatecznym rozrachunku płacą klienci TP SA.

Gula rośnie też, gdy na przykład wyjeżdżamy za granicę i w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ) staramy się o kwit uprawniający do leczenia w krajach Unii Europejskiej. Urzędnik NFZ żąda od nas dowodu – na piśmie – że opłacamy składkę na... NFZ. W 2008 r. podobny casus (osoba starająca się o polskie obywatelstwo musi przedstawić zaświadczenie, że tego obywatelstwa nie ma) Janusz Palikot, wówczas świeżo upieczony szef komisji Przyjazne Państwo, nazwał krótko i dobitnie: „kretynizm totalny”. Niejedyny.

Absurdy i buble

Najbardziej utrudnia nam życie nadgorliwość inspektorki sanepidu – mówi pani Wanda, właścicielka pensjonatu.

Polityka 11.2010 (2747) z dnia 13.03.2010; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Głaz w bucie"
Reklama