Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Inter Bałagan

Co dalej z lokalny transportem kolejowym?

materiały prasowe
Takiego rozgłosu w mediach kolej nie miała od dawna. Szkoda tylko, że powodem nie jest otwieranie, ale zamykanie połączeń. A to prawdopodobnie dopiero początek cięć, bo rząd nie ma pomysłu na ratunek.
Kto nas wozi. Liczba pasażerów w 2009r. (w mln)Polityka Kto nas wozi. Liczba pasażerów w 2009r. (w mln)

Przez wiele lat szybka, jak na polskie warunki, podróż pociągiem z Warszawy do Krakowa była zarezerwowana tylko dla tych, którzy mogli zapłacić za bilet w jedną stronę prawie 100 zł. Biedniejsi jechali za pół ceny, ale inną trasą i prawie dwa razy dłużej. Aż w końcu w 2009 r. na torach pojawiło się interREGIO. Na pierwszy rzut oka można było mieć wątpliwości, czy ktokolwiek zechce do tych pociągów wsiąść. Trzy godziny niewygodnym i przestarzałym składem, który normalnie jeździ po trasach podmiejskich? A jednak od pierwszych dni kursowania interREGIO nie narzekały na frekwencję, bo bilet kosztował tylko 40 zł. Po krótkim czasie część drogich pociągów InterCity (IC) została przemianowana na Tanie Linie Kolejowe (TLK) – a cena spadła do zaledwie 35 zł. I to wszystko bez wydłużenia czasu przejazdu! Wówczas spółka uruchamiająca interREGIO przypomniała pasażerom, że mogą kupić specjalny karnet ważny 3 dni – jedna podróż z Warszawy do Krakowa będzie ich wtedy kosztować tylko 26 zł. A jeśli pojadą i wrócą tego samego dnia, wyjdzie zaledwie 13 zł za szybki przejazd trasą liczącą prawie 300 km.

Pasażer to klient

Nic zatem dziwnego, że informacje o śmierci interREGIO podróżujący koleją przyjęli z oburzeniem. To nie była i nie jest oferta dla wszystkich. Nie korzystają z niej raczej biznesmeni, przyzwyczajeni do względnego komfortu wagonów InterCity. Na wielu mniej popularnych trasach, szczególnie poza weekendami, składy interREGIO w ogóle nie jeżdżą. Nie każdy wreszcie jest w stanie znosić spory hałas i ryzykować, że będzie musiał stać, bo miejscówek w tych pociągach nie ma. Ale interREGIO udało się coś, o czym kolej w Polsce marzyła przez wiele lat – pokazać, że są możliwe zmiany, że jest szansa na prawdziwą konkurencję, że wreszcie pasażer to klient, a nie zło konieczne.

Polityka 20.2010 (2756) z dnia 15.05.2010; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Inter Bałagan"
Reklama