[Artykuł ukazał się w tygodniku POLITYKA w październiku 2011 r.]
Prezes Krajowej SKOK Grzegorz Bierecki kandydował do Senatu z listy PiS, bo, jak mówi, wie, co zrobić, by w portfelach Polaków było więcej pieniędzy. Sam w ostatnich tygodniach dołączył do grona polskich multimilionerów.
Przeczytaj pismo, na które powołuje się „Wprost”
*
Przejął na własność część systemu SKOK. Kampania Grzegorza Biereckiego jest pod wieloma względami bezprecedensowa. Pierwszy raz w wyborach do parlamentu kandyduje urzędujący szef dużej instytucji finansowej. W tym przypadku największej w Polsce organizacji parabankowej – zrzeszającej ponad 2,2 mln członków, dysponującej 1852 placówkami w całym kraju i posiadającej (na koniec 2010 r.) 13 mld zł zgromadzonych depozytów. Jeszcze niedawno Bierecki ostro reagował na zarzut o upolitycznieniu SKOK. Dziś trudno nawet odróżnić, co jeszcze jest reklamą Kas, a co już materiałem wyborczym ich szefa. Wsparciem finansowym ze strony SKOK publicznie pochwalił się Tomasz Sakiewicz, szef „Gazety Polskiej” i „GP Codziennie”, czyli nowego, propisowskiego tabloidu (to ten, co pisał o zamachu bombowym w Smoleńsku). W ten sposób członkowie Kas nieświadomie zbiorowo wspierają PiS.
Wrześniowy numer bezpłatnej gazety SKOK Stefczyka otwiera wielkie zdjęcie Biereckiego z podpisem: „Mamy naszego kandydata w wyborach do Senatu RP”. I dalej: „Wielka rodzina SKOK ma szansę poprzeć twórcę polskiej instytucji finansowej”.