Kolejny odcinek poradnika skierowanego przede wszystkim do początkujących inwestorów. Staramy się dostarczyć Państwu wiedzy niezbędnej, oprócz odwagi, do podjęcia decyzji o inwestowaniu na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Akcje Energi, koncernu energetycznego obsługującego północną Polskę, trafią niebawem na parkiet Giełdy Papierów Wartościowych. Oferta sprzedaży obudziła nawet bardzo zaspanych posiadaczy rachunków maklerskich. W przypadku transzy dla dużych inwestorów indywidualnych zapisy zakończono pierwszego dnia, gdyż inwestorzy zadeklarowali chęć kupna ponad dwa razy większej liczby akcji, niż przewidziano w tej transzy. Muszą się więc pogodzić z myślą, że staną się właścicielami dużo skromniejszych portfeli, niż planowali. Mimo to liczą na zyski podobne do tych, jakie były udziałem nabywców akcji przewoźnika kolejowego PKP Cargo, spółki, która kilka tygodni temu pojawiła się na GPW. Kurs akcji podczas pierwszej sesji zwyżkował o blisko 18 proc. Skala zysków nie musi być podobna, ale efektownych debiutów było na warszawskiej giełdzie już wiele. Można byłoby z tego wysnuć wniosek, że każda oferta publiczna akcji prywatyzowanej spółki jest łatwą drogą do pomnożenia pieniędzy w stopniu, o którym posiadacze lokat bankowych mogą tylko marzyć. Niestety, to nie takie proste.
Mogą coś o tym powiedzieć nabywcy akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej prywatyzowanej w 2011 r., którzy podczas debiutu przeżyli spore rozczarowanie. Byli zdumieni, że kurs ustalił się poniżej ceny, za jaką kupowali akcje. Oczekiwali, że JSW zrobi podobną giełdową karierę, jak wcześniej spółka Lubelski Węgiel Bogdanka. Inwestorzy nie zwrócili uwagi na to, że JSW wydobywa inny typ węgla i działa na nieco innym rynku niż Bogdanka. Sugerowanie się wynikami jednej spółki w odniesieniu do innej może być zawodne – tłumaczą analitycy giełdowi.