Rynek

Zdążyć przed mrozem

Kończymy sezon budowlany

Coraz więcej zwolenników ma blachodachówka, tańsza i około dziesięć razy lżejsza od ceramicznej. Coraz więcej zwolenników ma blachodachówka, tańsza i około dziesięć razy lżejsza od ceramicznej. Krzysztof Wójcik / Forum
Jeśli nie zaczęliśmy budowy domu wczesną wiosną i nie ma szans na jej dokończenie przed nadejściem zimy, lepiej pozabijać wejścia deskami i przeczekać chłody.

Sezon budowlany kończy się zwykle w połowie listopada. Ostatnie słowo ma pogoda, nie można jednak liczyć na to, że kolejna zima będzie równie łagodna, jak poprzednia. Dlatego rozpoczynanie budowy domu jesienią jest ryzykowne, a gdy słupek rtęci w termometrach się obniża, prace trzeba zawiesić. Budowa musi być do tej przerwy przygotowana. – Dom musi mieć dach, żeby dobrze przetrwać zimę. Na dachu trzeba przynajmniej położyć papę. Inne prace lepiej odłożyć do wiosny. Ja zwykle przerywam roboty, kiedy zaczynają się przymrozki. Chyba że klientowi bardzo się spieszy. Wtedy wstawiam okna i jakiś piec do ogrzewania, kładę instalacje, tynki – mówi Michał Lisiecki, właściciel firmy budowlanej Mich-bud.

Domy jednorodzinne buduje się u nas na ogół systemem gospodarczym. Inwestor sam zarządza budową, prace zlecając kolejnym ekipom, i robi to w takim tempie, na jakie go stać. Dlatego często roboty ciągną się latami. Ktoś, kto ma wystarczające środki na budowę, też zresztą rozkłada ją najczęściej na dwa sezony. W pierwszym stawia się dom w stanie surowym i zabija wejścia deskami. Dobrze jest także zabezpieczyć stropy przed przemarzaniem – matami ze słomy albo styropianem. W takim domu, a właściwie na placu budowy, nie ma rzeczy, które mogłyby przyciągnąć złodziei, więc nie wymaga on ochrony. Budowę kończy się w czasie drugiego sezonu.

Polityka 40.2014 (2978) z dnia 30.09.2014; Poradnik; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Zdążyć przed mrozem"
Reklama