DrOmnibus powstał z potrzeby. W Fundacji Hipoterapia szukano skuteczniejszej i atrakcyjniejszej rehabilitacji dla blisko setki podopiecznych: dzieci z autyzmem, zespołem Downa, z porażeniem mózgowym. Zajęła się tym trójka wolontariuszy, każdy z doświadczeniem z biznesu: Bogumiła z agencji reklamowych, Michał z funduszy inwestycyjnych, Kasia ze służby zdrowia. Przez kilka miesięcy sprawdzali, z jakimi narzędziami terapeutycznymi świat wiąże największe nadzieje. Wreszcie pojawił się pomysł stworzenia aplikacji na tablety: z edukacyjnymi grami dla dzieci, które rozwijają umiejętności, oraz systemem monitoringu dla terapeuty i rodziców. W końcu podjęto decyzję o założeniu spółki. – Chcieliśmy stworzyć firmę, która będzie i dobrym biznesem, i będzie odpowiedzialna społecznie – mówi Bogumiła Matuszewska, dziś prezes drOmnibusa.
Przygotowanie aplikacji to koszt kilkuset tysięcy złotych. Przez kilka kolejnych miesięcy szukano funduszy. Oszczędności całej trójki były za małe. Kredyt? Od takich projektów banki trzymają się z daleka. Grant naukowy? Wiąże się z nim zbyt dużo ograniczeń. Najlepszym rozwiązaniem okazały się fundusze Venture Capital (VC). W pomysł zgodził się zainwestować Fundusz Zalążkowy Krakowskiego Parku Technologicznego. Razem z wolontariuszami i fundacją utworzyli firmę drOmnibus. Za pieniądze wyłożone przez fundusz start-up opracował i przetestował produkt. Rok temu aplikacja pojawiła się na rynku. Dziś stosuje ją kilkanaście ośrodków terapeutycznych w Polsce, kolejne chcą ją kupić, a firma planuje dalej rozwijać produkt i przygotowuje się do sprzedaży w Wielkiej Brytanii.