Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Dwa tysiące się należy

Płaca minimalna: nie dla wszystkich

Podniesienie płacy minimalnej dotyczy tylko osób pracujących na etacie. „Śmieciarze” na nim nie skorzystają. Podniesienie płacy minimalnej dotyczy tylko osób pracujących na etacie. „Śmieciarze” na nim nie skorzystają. Mirosław Gryń / Polityka
Jeszcze nigdy w walce o wysokość płacy minimalnej związkowcy nie byli tak silni, a rząd tak słaby. Tyle że kibicujący im młodzi oburzeni zamiast zarabiać więcej, mogą dostać mniej. Gwarancje obejmują tylko zatrudnionych na etacie.
Polityka

Zanim padły pierwsze strzały, z białą flagą wyszedł Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaproponował, aby w przyszłym roku najniższe wynagrodzenie wzrosło o 100 zł z obecnych 1750 do 1850 zł brutto. Minister pracy był przekonany, że jego propozycja jest hojna. Pracodawcy RP uznali, że podwyżka powinna wynieść 32 zł, Lewiatan był skłonny zaakceptować 50 zł.

Z kolei związkowcy uważają, że to grubo za mało. Żądają 2 tys. zł! Najniższe wynagrodzenie musi równać się połowie średniego. W kampanii prezydenckiej poparł ich Andrzej Duda, w rewanżu za wsparcie, którego udzielił mu Piotr Duda, szef Solidarności. Mając za sobą przyszłego prezydenta oraz idące po władzę Prawo i Sprawiedliwość oraz Pawła Kukiza, także uważającego, że Polacy muszą zarabiać „dużo więcej”, związkowcy nie odstępują.

Piotr Duda zagrzewa do walki, twierdząc, że rząd traktuje pracowników coraz gorzej. Tempo wzrostu najniższych zarobków zamiast rosnąć, w ostatnich latach maleje. W 2012 r. płaca minimalna została podniesiona o 114 zł, w następnym o 100, rok później tylko o 80, a w 2015 zaledwie o 70 zł. Szef Solidarności woli nie dodawać, że tempo wzrostu najniższego wynagrodzenia związane jest głównie z coraz wolniejszym tempem wzrostu cen (od miesięcy obserwujemy nawet ich spadek). Nie mówi też, że od 2007 r. minimalne zarobki w Polsce, według Eurostatu, wzrosły o 86 proc., podczas gdy średnie – zaledwie o 52 proc. Nasze wynagrodzenia się spłaszczają.

Ostateczna batalia o płacę minimalną ma się rozegrać 15 lipca, podczas obrad Komisji Trójstronnej. Zważywszy jednak, że od trzech lat związkowcy komisję bojkotują, także tym razem o wysokości płacy minimalnej zapewne zdecyduje rząd. Teraz, w kampanii wyborczej, zanosi się na polityczną awanturę.

Polityka 27.2015 (3016) z dnia 30.06.2015; Rynek; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Dwa tysiące się należy"
Reklama