Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Jak wspomóc pomoc

Nowe wyzwania dla filantropii

Afgańczycy ze zniszczonej przez osuwiska wioski czekają na transport z pomocą humanitarną. Afgańczycy ze zniszczonej przez osuwiska wioski czekają na transport z pomocą humanitarną. Mohammad Ismail/Reuters / Forum
Prof. Peter Singer, słynny etyk z Uniwersytetu Princeton, o pomaganiu z głową, minimalizowaniu cierpienia i ekonomicznym sensie filantropii.
Peter Singer, australijski etyk, profesor Uniwersytetu PrincetonFairfax Media/Getty Images Peter Singer, australijski etyk, profesor Uniwersytetu Princeton

Marta Zaraska: – Swoją najnowszą książką „The Most Good You Can Do” znów narobił pan sobie wrogów.
Peter Singer: – Niektóre organizacje charytatywne i ludzie, którzy je wspierają, niewątpliwie nie są zadowolone z tego, co mówię. Ale faktem jest, że to, co niektóre z nich robią, nie jest szczególnie pożyteczne.

Na tę „pożyteczność” czy raczej „efektywny altruizm” kładzie pan duży nacisk. Skąd przeciętny filantrop ma wiedzieć, gdzie darowane przez niego pieniądze przysporzą najwięcej dobra?
To się często da zmierzyć. Można zmierzyć, ilu osobom ratuje się życie, rozdając moskitiery przeciwko malarii, można zmierzyć, o ile więcej lat edukacji dostaną afrykańskie dzieci, które otrzymają leki przeciwko pasożytom.

Jako przykład nieefektywnego altruizmu podaje pan organizację Make-a-Wish, która spełnia życzenia śmiertelnie chorych dzieci. Jedno takie marzenie, pięcioletniego Milesa Scotta, który chciał zostać towarzyszem Batmana na jeden dzień, kosztowało ponad 100 tys. dol.
Za te pieniądze można było uchronić wiele dzieci od śmierci z powodu malarii.

Czyli wspieranie organizacji takich jak Make-a-Wish jest niemoralne?
Niemoralne to zbyt ostre słowo. Lepiej dawać pieniądze takim organizacjom, niż nie dawać niczego w ogóle. Ale każdy z nas może bardziej efektywnie wykorzystywać swoje pieniądze i oddawać je organizacjom, które zrobią z nich więcej użytku. Najefektywniej zmniejszą ilość cierpienia na świecie. Stąd też wspieranie oper i muzeów raczej nie jest czynieniem maksymalnego dobra.

Wylicza pan, że za sumę potrzebną na wytrenowanie psa przewodnika dla jednego niewidomego w Stanach można uchronić przed ślepotą z powodu bakteryjnej jaglicy od 400 do 2 tys.

Polityka 31.2015 (3020) z dnia 28.07.2015; Rynek; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak wspomóc pomoc"
Reklama