Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Tanie niesłychanie?

Co dalej z rządowym programem mieszkaniowym

Tanie budownictwo źle się w Polsce kojarzy. Głównie z blokowiskami z lat 70. Tanie budownictwo źle się w Polsce kojarzy. Głównie z blokowiskami z lat 70. Matt Walford / Getty Images
PiS obiecało w kampanii tanie czynszówki, miałaby też powstać nowa wersja kas mieszkaniowych. Plany są ambitne, ale raczej odległe. W tym roku nie ma na nie pieniędzy.
Polityka

Obietnica tanich mieszkań, mocno eksponowana w programie wyborczym PiS, nie wyszła na razie poza ogólnikowe deklaracje. – Narodowy program budowy mieszkań przedstawimy za kilka miesięcy – zapowiedział w styczniu minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Przy okazji ujawnił, że mogą znaleźć się w nim także takie rozwiązania, jak kasy mieszkaniowe i ulgi budowlano-remontowe, wracające po latach w nowej odsłonie.

Projektem sztandarowym jest budowa czynszówek, w których koszt metra kwadratowego nie przekroczy 3 tys. zł. Mówił o tym Jarosław Kaczyński, a prezesowi PiS się nie odmawia. Jest to możliwe, ale pod kilkoma warunkami.

Projekt pilotażowy

Koszt budowy mieszkania o skromnym standardzie w ostatnim kwartale 2015 r. wynosił średnio 2,5 tys. zł za metr, a w województwach o dużym bezrobociu był o 100–200 zł niższy (według Sekocenbudu, który od lat analizuje koszty budownictwa w Polsce). Tyle trzeba wydać na samą budowę. Tymczasem w cenie mieszkania są także koszty działki, dokumentacji, marketingu i marża dewelopera szacowana przez NBP średnio na 18 proc. Jeśli radykalnie ograniczy się te wydatki, można rzeczywiście budować tanio. W praktyce owo ograniczenie oznacza, że pozabudowlane koszty poniesie ktoś inny. Pierwszym i na razie jedynym kandydatem jest państwo.

Mamy dużo niewykorzystywanych państwowych gruntów, które można przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe – twierdzi wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński, odpowiedzialny w resorcie za sprawy mieszkaniowe. Przykładem nienadająca się do uprawy ziemia Agencji Nieruchomości Rolnych. Albo tereny PKP SA, które kolei nie są potrzebne, a na przetargach rzadko udaje się je sprzedać.

Polityka 8.2016 (3047) z dnia 16.02.2016; Rynek; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Tanie niesłychanie?"
Reklama