Oficjalny tytuł „O inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych” nie wskazuje, że to jeden z ważnych projektów aktów prawnych rewolucji gospodarczej PiS. Częściej mówi się o ustawie odległościowej, choć zwolennicy zielonej energetyki wolą ją nazywać antywiatrakową. Jak większość powstających dziś ustaw przygotowywana jest w ogromnym pośpiechu i w rewolucyjnym uniesieniu. Formalnie to projekt poselski, bo dzięki temu można ominąć żmudne konsultacje społeczne i uzgodnienia międzyresortowe.