Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Sny o potędze

Polska gigantomania: nasza gospodarka cierpi na manię wielkości

Dziś wszystko musi być wielkie, przynajmniej w planach i deklaracjach. Dziś wszystko musi być wielkie, przynajmniej w planach i deklaracjach. Vincent Callebaut Architectures/Solent / East News
Politycy kochają wielkie projekty gospodarcze. Potrzebne czy nie, ekonomicznie racjonalne albo wykonalne czy nie, to nieważne. Ważne, żeby dorównywały ich poczuciu wielkości. W tej dziedzinie ostatnio obrodziło.
Za 10 lat chcielibyśmy mieć milion samochodów elektrycznych w naszych miastach – zapowiedział minister Krzysztof Tchórzewski.Tomasz Adamowicz/Forum Za 10 lat chcielibyśmy mieć milion samochodów elektrycznych w naszych miastach – zapowiedział minister Krzysztof Tchórzewski.

Wicepremier Mateusz Morawiecki powoli ujawnia kolejne szczegóły swojego wielkiego gospodarczego planu. Deklarowana wartość to bilion złotych, kwota, która poraża samą liczbą zer. Jednak nie o zera tu chodzi, ale o coś ważniejszego. Plan ma wprowadzić Polskę w realia czwartej rewolucji przemysłowej. „Chcemy być w oku rewolucji” – zapowiada wicepremier i deklaruje: „Teraz, gdy mamy rząd Prawa i Sprawiedliwości, możemy konkurować na polach, na których tworzy się nowy układ sił w gospodarce”.

Ten nowy układ sił rodzi się między innymi w motoryzacji. Świat odchodzi od napędu spalinowego na rzecz elektrycznego. Już niebawem będziemy jeździli samochodami elektrycznymi lub hybrydowymi – zapowiadają eksperci. Dlatego resort rozwoju we współpracy z Ministerstwem Energii przygotował Plan Rozwoju Elektromobilności w Polsce, który ma być ważnym elementem planu Morawieckiego. Wicepremier wspólnie z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim uroczyście o tym zakomunikowali podczas konferencji na Politechnice Warszawskiej. Za 10 lat chcielibyśmy mieć milion samochodów elektrycznych w naszych miastach – zapowiedział Tchórzewski.

Jeśli ta deklaracja dotarła do Elona Muska – apostoła elektrycznej motoryzacji, szefa Tesla Motors, największej na świecie firmy produkującej wyłącznie auta na baterie – zapewne zrobiła na nim wrażenie. Milion samochodów elektrycznych w ciągu dekady! Na całym świecie produkowanych jest na razie 55 modeli takich aut. W Polsce sprzedaje się rocznie zaledwie kilkadziesiąt egzemplarzy, w całej UE nieco ponad 100 tys. – O niewielkiej popularności decyduje wysoka cena takich samochodów, dużo wyższa od wersji spalinowych, oraz poważne niedogodności wynikające z ograniczonej pojemności akumulatorów i konieczności ich wielogodzinnego ładowania.

Polityka 31.2016 (3070) z dnia 26.07.2016; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Sny o potędze"
Reklama