Jak PiS rozluźnia gorset SKOK-om
SKOK-i jednak bez nadzoru KNF? PiS prostuje jeden zapis, żeby zaraz wprowadzić kolejny
Wszystkie SKOK-i mają być traktowane przez nadzór finansowy „łagodnie”. Dokładnie takie sformułowanie, można rzec, zaplątało się do wchodzącej w życie 14 lutego 2017 r. nowelizacji ustawy o SKOK-ach.
Nowelizacji, która, przypomnę, miała jedynie wprowadzić – zgodnie z zaleceniami Trybunału Konstytucyjnego – zróżnicowanie wymogów związanych z nadzorem KNF w zależności od wielkości Kasy.
Małe SKOKi bez nadzoru KNF?
Tyle że wykonanie zalecenia Trybunału stało się dla PiS dobrą okazją do zajęcia się pomocą SKOK-om, z którymi, co nie jest tajemnicą, czują szczególną więź.
Nowelizacja wprowadziła najpierw nową jednostkę organizacyjną, czyli tzw. małe SKOK-i. To te, w których liczba członków nie przekracza 10 tys. osób, a suma aktywów bilansu kasy na koniec roku obrotowego nie przekraczała 20 mln zł. Po czym w projekcie nowelizacji odsunięto od nich nadzór KNF.
Według projektu kontrolę nad nimi ma sprawować na bieżąco Komisja Krajowa SKOK, a działania KNF miały być ograniczone do analizy wyników czynności kontrolnych podejmowanych przez Kasę Krajową. Dopiero gdyby KNF zidentyfikowałby „istotne nieprawidłowości” lub gdyby Kasa Krajowa nie przeprowadziła czynności kontrolnych lub nie udostępniła KNF ich wyniku, Komisja mogłaby podjąć takie czynności jak dokonywanie oceny sytuacji finansowej kasy, w tym badanie wypłacalności, jakości aktywów, płynności płatniczej czy wyniku finansowego kasy.
Ale podniósł się raban. Zaczęto przypominać, że w przeszłości nadzór Kasy Krajowej nie zapobiegł problemom Kas, że takie rozwiązanie spowolni proces reagowania na pojawiające się nieprawidłowości. I że jak to: nie będzie bezpośredniej kontroli, a jak coś się stanie – to płacić będziemy poniekąd wszyscy poprzez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Ostatecznie PiS wycofał się z tego pomysłu, wpisując stosowanie przez KNF działań nadzorczych „adekwatnie do stopnia skomplikowania prowadzonej przez kasy działalności oraz skali ryzyka występującego w działalności kas”. Zaś co to oznacza, określi dokładnie minister finansów w rozporządzeniu.
Czy udało się obronić nadzór nad SKOK-ami?
Wydawałoby się, że jest w sumie wszystko OK. Tyle że podczas gdy wszyscy skupili się na prostowaniu jednego elementu okazało się, że do noweli dodano w tzw. międzyczasie art. 60, którego w pierwotnym projekcie w ogóle nie było.
Artykuł ten brzmi: „Nadzór nad kasami i Kasą Krajową sprawowany jest przy uwzględnieniu zasady stosowania środków nadzorczych i naprawczych przez Komisję Nadzoru Finansowego uwzględniających skalę działalności kas oraz stosowanie środków łagodniejszych, jeżeli nie ma konieczności zastosowania środków dalej idących. Powyższa zasada dotyczy także czynności nadzorczych”.
Zdaniem poseł Izabeli Leszczyny z PO, byłej wiceminister finansów, członkini sejmowej komisji finansów, zapis ten o „stosowaniu łagodniejszych środków” dotyczy nie tylko małych, ale wszystkich kas SKOK. Co ten zapis ma oznaczać w praktyce? Zapewne dowiemy się wkrótce.