Te nawyki mogą kosztować Cię posadę. Rekruter zdradza, czego nie robić podczas rozmowy o pracę
Poszukiwania pracy zwykle bardzo stresują, a w szczególności rozmowy kwalifikacyjne, będące sprawdzianem z kompetencji, ogłady i, bądź co bądź, autoprezentacji. Na ogół stresujemy się tym bardziej, im bardziej zależy nam na posadzie, bo pozostajemy długi czas bez pracy.
Niestety HR-owcy dobrze wyczuwają desperację i już na starcie bezbłędnie odrzucają takich kandydatów. Poproszeni przez dziennikarzy „BusinessInsidera”, zdradzili, na co właściwie zwracają uwagę i jakich nawyków powinien unikać aplikant, żeby nie przekreślić swoich szans na zatrudnienie.
Uważaj na niechlujstwo w CV
I nie chodzi tu o strój. Pierwsze informacje o kandydacie, jakie otrzymuje rekrutujący, są zwykle zawarte w CV. Zdaniem Rosalindy Oropezy Randall bez względu na to, jak doskonałe mamy wykształcenie i jak barwne doświadczenie zawodowe, zła składnia, niepoprawnie wstawione przecinki, literówki czy błędy w formatowaniu tekstu zadecydują o tym, że nasze CV wyląduje na wielkim stosie podań odrzuconych.
„Jeżeli CV jest niechlujne, rekruter założy, że ty też taki jesteś” – mówi Randall. Dlatego zanim wyślemy naszą aplikację, przeczytajmy ją uważnie albo poprośmy o wsparcie kogoś zaufanego i dobrze operującego polszczyzną.
Brak przygotowania
Jeżeli nie będziemy umieli odpowiedzieć na podstawowe pytania dotyczące działalności firmy, w której chcemy pracować, możemy od razu zawrócić do domu. Każdy rekruter będzie chciał sprawdzić, co wiemy o jego firmie i dlaczego chcemy pracować akurat tutaj.
To pytanie pozwala też wyłapać desperatów, którzy szukają chwilowego miejsca zaczepienia. Dlatego bez względu na nasze nastawienie przychodźmy przygotowani i nie liczmy na to, że „jakoś to będzie”.
Nie staraj się przyciągnąć uwagi za wszelką cenę
Postaraj się, żeby Twoje CV wyróżniało się zawartością i formatem, ale nie przesadzaj! Randall tłumaczy: „Nadmierne używanie kolorów, wielość użytych czcionek, a nawet dołączanie do CV konfetti to nie są właściwe sposobem na ściągnięcie uwagi”.
Nie przychodź bez śniadania
Dietetycy całego świata są zgodni, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, zwłaszcza jeśli musimy być w dobrej formie. Dlatego przed rozmową o pracę zjedzmy zdrowie, pełnowartościowe śniadanie.
Odpowiedni poziom cukru we krwi sprawi, że mózg będzie działał sprawniej. Śniadanie wpływa też pozytywnie na nasze nastawienie i cierpliwość. Poza tym nie ma nic gorszego niż głośne burczenie w brzuchu podczas ważnego spotkania.
Nie dodawaj sobie odwagi alkoholu i nie pal!
To żelazne i bezwzględne zasady. Nigdy nie pal papierosów przed rozmową kwalifikacyjną. Jeżeli rekruter sam będzie zapalonym (nomen omen) palaczem, to istnieje szansa, że wybaczy Ci przesiąknięte tytoniem ubranie, ale dla osoby niepalącej taki zapach będzie wprost nie do zniesienia.
Jeżeli chodzi o alkohol, to nie ma co liczyć na zrozumienie z czyjejkolwiek strony. Nieistotne, że kieliszek wina czy papieros koi Twoje nerwy. Istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że przekreślą one szanse na zatrudnienie.
Zadbaj o higienę osobistą
Brudne włosy i paznokcie. Zęby z żółtym nalotem czy ciągnący się za nami „nieświeży” zapach – położą każdą rozmowę bez względu na to, jak będziemy inteligentni i doświadczeni. Dlatego dołóżmy wszelkich starań, żeby w dniu rozmowy kwalifikacyjnej wyglądać czysto i schludnie.
Nie spóźniaj się
Zaplanujmy wyjście z domu tak, żeby na miejscu spotkania pokazać się 15 lub 20 minut wcześniej. Dzięki temu nie będziemy stresować się korkami ani innymi nieprzewidywalnymi okolicznościami.
Jeżeli zjawimy się w potencjalnie nowym miejscu pracy wcześniej, zyskamy czas, żeby odetchnąć, zapoznać się z otoczeniem oraz pójść do łazienki. Nasza punktualność świadczy o naszej odpowiedzialności, co jest ważną informacją dla każdego pracodawcy. Nie pozwólmy sobie na złe pierwsze wrażenie.
Nie wyglądaj na znudzonego
Przyjechanie na miejsce spotkania wcześniej jest zdecydowanie dobrym pomysłem. Jednak nie dajmy się złapać na przeglądaniu ze znudzoną miną kont naszych znajomych na Facebooku. Widok siedzącego w poczekalni, znudzonego aplikanta może wywołać w rekruterze wrażenie, że nie zależy nam na posadzie.
Nie poprawiaj wyglądu w miejscu publicznym
Malowanie ust w poczekalni czy sprawdzanie stanu uzębienia w wiszącym w holu lustrze to zdecydowanie zły nawyk. Jeżeli chcemy poprawić wygląd, pójdźmy do łazienki, ale nie „atakujmy” wiszących w przestrzeni publicznej luster.
Nie miej przy sobie zbyt dużej liczby rzeczy
Na rozmowie potrzebujesz portfolio i CV. Nie noś ze sobą dokumentów niepotrzebnych, zdecydowanie też unikaj wielkiej torby wyładowanej rzeczami, które nie są Ci w tej chwili potrzebne.
W ten sposób okazujesz szacunek osobie, z którą rozmawiasz, i nie dajesz jej powodu do myślenia, że wpadłeś na rozmowę na chwilę, w przerwie załatwiania innych spraw. Dobrym pomysłem będzie też wyciszenie i schowanie telefonu, tak żeby bez przeszkód móc podać komuś dłoń.
Uważaj na zbyt nieformalny ubiór
„Ubieraj się do pracy, której chcesz, a nie do tej, o którą się ubiegasz”. Zachowaj ostrożność. Z jednej strony ubiór zbyt nieformalny może sprawić, że pracodawca pomyśli, że nam nie zależy.
Z drugiej strony ubiór zbyt formalny pokaże, że nie wiemy, jaka jest kultura pracy w danej firmie. Dlatego wybierzmy mądrze i pamiętajmy o schludności.
Uważaj na język
Tę zasadę lepiej stosować nie tylko w przypadku rozmowy o pracę, ale też w naszej codziennej egzystencji. Uważajmy, co i do kogo mówimy. Nie liczmy też, że nasza nieprzemyślana odzywka do recepcjonistki nie dotrze do uszu naszych przełożonych.
Na wszelki wypadek zachowujmy się przyzwoicie od momentu wyjścia z domu aż do powrotu (a najlepiej, cóż, całą dobę).
Bądź dość oficjalny
Zadbajmy o savoir-vivre. Zwróćmy uwagę na odpowiednie przywitanie się z rekruterem, nie traktujmy go jak kolegi, nawet jeżeli jest między nami mała różnica wieku. Zrezygnujmy ze slangu i języka nieformalnego.
Skończ za złym nastawieniem
Złe nastawienie potrafi się udzielić, a przecież nie chcemy, żeby osoba decydująca o naszym zatrudnieniu po rozmowie z nami wpadła w zły humor. Dlatego: nie narzekajmy na swoją obecną sytuację, poprzednią pracę, szefa, współpracowników, brak możliwości rozwoju, nierówności społeczne etc. Nawet jeżeli mamy solidne podstawy do bycia wielką burzową chmurą złych emocji, nie ujawniajmy tego przed ewentualnym pracodawcą.
Rozmowa o pracę nie jest odpowiednim momentem na uzewnętrznienie naszych frustracji. Pamiętajmy też, że arogancja i pewność siebie to absolutnie nie to samo i zadbajmy, aby kojarzono nas raczej z tą drugą cechą.
Unikaj prywaty
Jak mówi Randall, celem rozmowy kwalifikacyjnej jest to, żeby przyszły pracodawca lepiej nas poznał. Dobrze, jeżeli aplikant chce o sobie opowiedzieć. Problem zaczyna się wtedy, kiedy zaczyna mówić wszystko. Dlatego uważajmy na język. W wydzielaniu informacji kierujmy się zasadą: mówić o tym, co jest dla pracodawcy istotne, pomijając wątki nieistotne, np. temat dzieciństwa.
Nie daj się zawstydzić
Każda rozmowa kwalifikacyjna wiąże się ze stresem, ale trzeba go zwalczyć i nie można dać się zawstydzić. Rekruter, który usłyszy od nas jedynie kilka słów i zobaczy na naszej twarzy wielki rumieniec, nie będzie miał wielu powodów, żeby nas zatrudnić.
Z drugiej strony nie bójmy się pauz. Jeżeli przed odpowiedzią na pytanie poświęcimy kilka chwil na namysł, nie zostanie to odebranie jako objaw nieśmiałości, ale dowód poważnego podejścia do omawianej kwestii.
Nie przeklinaj
To najprostszy sposób, żeby kogoś do siebie zniechęcić. I to natychmiast. Przeklinanie świadczy o tym, że nie potrafimy się opanować i potraktować postawionego przed nami wyzwania w sposób profesjonalny.
Nie przerywaj cudzej wypowiedzi
„Przerywanie jest zwyczajnie niegrzeczne. Kiedy to robisz, okazujesz brak szacunku, zdrowego rozsądku i cierpliwości” – twierdzi Randall.
Uważaj na język ciała
Nie trzeba uczyć się całej gamy postaw – rodem z kursów dla polityków. Wystarczy, jeżeli do pomieszczenia wejdziemy wyprostowani, uśmiechnięci i będziemy pamiętać o kontakcie wzrokowym.
Nie kłam
Zdaniem 69 proc. pracodawców przyłapanie potencjalnego pracownika na kłamstwie jest powodem do natychmiastowego zakończenia rozmowy kwalifikacyjnej. Nieważne, czy kłamstwo dotyczy sprawy niewielkiej czy zasadniczej. Kiedy rekruter orientuje się, że zaczynamy kręcić, natychmiast przestaje nam ufać.
Nie bądź nadgorliwy
Pytania „jak mi poszło?” lub „czy dostałem tę pracę?”, wypowiadane jednym tchem po zakończeniu rozmowy, nie sprawią, że zostawimy po sobie dobre wrażenie. Raczej szybko je zatrzemy. Rekrutera możemy tak wręcz wpędzić w zakłopotanie.
źródło: BusinessInsider.com