Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Boski prąd

Karuzela stanowisk w państwowych spółkach

Karuzela kadrowa powoduje paraliż decyzyjny, bo każdy nowy prezes musi zorientować się, dokąd trafił i czym zajmuje się spółka, którą będzie zarządzał. Karuzela kadrowa powoduje paraliż decyzyjny, bo każdy nowy prezes musi zorientować się, dokąd trafił i czym zajmuje się spółka, którą będzie zarządzał. Pier Michele Malucchi/RooM RF / Getty Images
To nieprawda, że ławka kadrowa PiS w gospodarce jest krótka. Jest tak długa, że wymiany zarządów w spółkach Skarbu Państwa odbywają się co kilka miesięcy. Nominatom na ogół brakuje kwalifikacji, ale dziś to żaden problem.
Teoretycznie całą branżę powinien kontrolować minister energii Krzysztof Tchórzewski (po prawej), ale to iluzja.Adam Chełstowski/Forum Teoretycznie całą branżę powinien kontrolować minister energii Krzysztof Tchórzewski (po prawej), ale to iluzja.

Pomorski koncern energetyczny Energa od grudnia 2015 r. ma już czwartego prezesa. Pierwszy, Roman Pionkowski, był doświadczonym energetykiem, więc na stanowisku utrzymał się kilka tygodni. Wtedy pojawił się Dariusz Kaśków. Nowy prezes był samorządowcem, byłym prezesem SKOK Krapkowice i z energetyką wcześniej miał krótką styczność. Wywodził się jednak z Dolnego Śląska i był zaufanym ówczesnego ministra skarbu Dawida Jackiewicza, a przez to także samego Adama Lipińskiego, jednego z najważniejszych ludzi w PiS. To były wówczas znakomite kwalifikacje. Kilka miesięcy później okazały się poważnym obciążeniem, bo Jackiewicz stracił stanowisko. Minister i jego przyjaciel oraz nieformalny doradca personalny Adam Hofman podpadli prezesowi PiS. Pierwsza zmiana dobrej zmiany w spółkach Skarbu Państwa musiała zostać pilnie wymieniona.

Drugą zmianę do koncernów energetycznych miał wprowadzić minister energii Krzysztof Tchórzewski, który przejął nadzór nad dużą częścią państwowej gospodarki. Nie krył, że nie jest zachwycony Kaśkówem, choć ten starał się pilnie realizować zadania, jakie stawiał minister. W szczególności podpisał się pod decyzją o budowie węglowego bloku 1000 MW w elektrowni Ostrołęka, który – o ile powstanie – zdaniem ekspertów może być przyczyną poważnych problemów Energi (i Enei, która została dokooptowana do tego projektu). Taką opinię prezentował na przykład prof. Wojciech Myślecki, doradca ds. energetycznych wicepremiera Morawieckiego.

Decyzja w sprawie elektrowni i podpisanie kontraktu na dostawy śląskiego węgla z PGG niewiele prezesowi pomogły. W połowie stycznia Kaśków został odwołany. Obowiązki prezesa przejął Jacek Kościelniak, także człowiek niezwiązany z energetyką, za to były poseł PiS i były minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Polityka 12.2017 (3103) z dnia 21.03.2017; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Boski prąd"
Reklama