Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Została z torbami

Jak Bożena Batycka straciła majątek i markę

Logo i marka Batycki są już teraz prywatną własnością Marii Magdaleny Sulikowskiej-Rutkowskiej. Logo i marka Batycki są już teraz prywatną własnością Marii Magdaleny Sulikowskiej-Rutkowskiej. Radosław Nawrocki / Polityka
Bożena Batycka, twórczyni słynnej luksusowej marki torebek, wpadła w tarapaty. Logo Batycki już do niej nie należy, lada dzień spodziewa się licytacji domu.
Bursztynowa kolekcja stała się hitem z wyższej półki.Tricolors/EAST NEWS Bursztynowa kolekcja stała się hitem z wyższej półki.

Już nie ma nic, oprócz długów. Nawet nadziei, że sprzedaż dwóch cennych nieruchomości – poprzedniej siedziby firmy i fabryki w Gdańsku nad Motławą, tzw. Kamiennej Grobli, oraz starego kina Goplana w Gdyni – pozwoli uporać się z długami i coś jeszcze zostanie na życie. Ze spodziewanych 16 mln zł dało się uzyskać zaledwie 8, stąd obawa, że komornik zlicytuje ostatnie, co jej zostało – piękną willę w Gdyni Orłowie, 15 minut spacerem od morza. Mieszka w niej z synem Grzegorzem. Ciężko chorym, niezdolnym do samodzielnego funkcjonowania. Bożena Batycka rozmawia ze znaną trójmiejską kancelaria prawną, żeby pomogła jej odzyskać to, co straciła – logo Batycki. Firma radzi sobie na rynku znacznie lepiej niż była właścicielka.

W historii Bożeny Batyckiej splatają się ze sobą dwa porządki: biznesowy i rodzinny – uważa Paweł Rabiej, obecnie poseł Nowoczesnej. – Nie da się ich rozplątać. Batycką zna od lat, współpracował z nią jeszcze jako twórca think tanku, który w latach 2012–13 organizował cykl debat na temat sukcesji w firmach rodzinnych. Była w nich, obok Jacka Santorskiego, stałym prelegentem. Opowiadała o własnych problemach z sukcesją, chętnie słuchana przez innych przedsiębiorców. Uważano ją za kobietę sukcesu, przedsiębiorcy ciekawi byli szczegółów jej modelu biznesowego. Niechętnie w nie wchodziła. Dziś już wiadomo dlaczego. Nie miała w tej sprawie wiele do powiedzenia, w firmie działo się źle. Wolała mówić o marce, którą stworzyła i wykreowała.

Głównym biznesowym grzechem Bożeny Batyckiej było to, że od wycofania się byłego męża z biznesu w 1997 r. pełniła w firmie funkcję prezesa, choć nigdy zarządzaniem się nie zajmowała.

Polityka 13.2017 (3104) z dnia 28.03.2017; Rynek; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Została z torbami"
Reklama