Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Masło w świńskim dołku

Maślane eldorado, czyli dlaczego masło drożeje

Masło drożeje na całym świecie. Masło drożeje na całym świecie. jensteele / Flickr CC by 2.0
Masło błyskawicznie drożeje. Przez rok jego ceny w Polsce wzrosły o ponad 70 proc., we Włoszech aż dwukrotnie. I nie mają zamiaru maleć.
Maślane eldorado dla polskich rolników i mleczarni nie będzie trwać wiecznie.John Patriquin/Portland Press Herald/Getty Images Maślane eldorado dla polskich rolników i mleczarni nie będzie trwać wiecznie.

Tekst ukazał się w POLITYCE w sierpniu 2017 r.

Internauci, szukający w Google przyczyny tego zjawiska, są skłonni dopatrywać się spisku. Nie bez racjonalnych podstaw – ceny mleka, z którego masło powstaje, zachowują się przecież przyzwoicie. Rosną, ale nie w tak szybkim tempie. Polski tabloid podpowiada, kto przeciw konsumentom spiskuje – banki „grają na masło”. Szalejące ceny są winą spekulantów, którzy kupują wirtualne masło dziś, z opcją jego odbioru w przyszłości, kiedy zdrożeje jeszcze bardziej. Masło może przecież leżakować w chłodniach nawet kilkanaście miesięcy.

Tabloid spodziewa się więc kolejnych podwyżek, o 20, a może nawet 30 proc. W ciągu zaledwie kilku miesięcy cena kostki masła w dyskoncie wzrosła z 4 do 5–6 zł, a za chwilę może kosztować 7 zł. W droższych sklepach będzie to nawet 10 zł. Tylko że nie jest to już ta sama kostka co kiedyś. Tamta sprzed kilku miesięcy, która zawsze ważyła 25 dkg, obecnie została odchudzona do 20 dkg. W nadziei, że konsument w tempie podwyżek nie od razu się zorientuje. Ale się zorientował, więc „Fakt” obawia się, że biedni Polacy mogą się przerzucić na margarynę, a nasze masło trafi na brytyjskie i niemieckie stoły. Też nie bez racji. Eksport krowiego tłuszczu rośnie.

Masło drożeje na całym świecie. Nic dziwnego, że szalejące ceny niepokoją także poważne gazety. O kieszenie niemieckich konsumentów martwi się „Die Welt”. Od lipca 2016 r. masło zdrożało w niemieckich sklepach aż o 90 proc. – wyliczył portal Bankier.pl. Brytyjski „Guardian” spodziewa się, że przed nowym rokiem masła może w sklepach po prostu zabraknąć, a francuskie „Le Figaro” najbardziej martwi się o croissanty, do których wypieku używa się mnóstwo tego tłuszczu, a bez których Francuzi nie wyobrażają sobie śniadania.

Polityka 31.2017 (3121) z dnia 01.08.2017; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Masło w świńskim dołku"
Reklama