Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Blikle już nie pączkuje

Blikle: gorzkie problemy znanych polskich cukierników

Łukasz Blikle w nieistniejącym już sklepie firmy przy Nowym Świecie w Warszawie, 2006 r. Łukasz Blikle w nieistniejącym już sklepie firmy przy Nowym Świecie w Warszawie, 2006 r. Piotr Mizerski / Reporter
Z warszawskiego Nowego Światu, po 148 latach obecności, wyprowadził się flagowy sklep firmy Blikle. Teraz słynne pączki i ciasta sprzedawane są już tylko w sąsiedniej kawiarni. Rynek rośnie, ale Blikle się kurczy, od kilku lat pogrążając się w coraz większych kłopotach.
Aktorka Mieczysława Ćwiklińska z Jerzym Blikle, ojcem Andrzeja, marzec 1969 r.Lucjan Fogiel/Forum Aktorka Mieczysława Ćwiklińska z Jerzym Blikle, ojcem Andrzeja, marzec 1969 r.

Pączki smaży już piąte pokolenie Bliklów, ale to nie rodzina zdecydowała o wyprowadzce z Nowego Światu. W 2012 r. kontrolę nad firmą, wraz z 60-procentowym pakietem udziałów, przejął fundusz Vertigo Investments za pośrednictwem spółki Rubin. Firma Blikle zaczęła mieć kłopoty z malejącą sprzedażą, rodzina po długich naradach postanowiła więc wpuścić inwestora, żeby zdynamizował przychody, przywrócił czasy świetności. Może wprowadził na giełdę? Te nadzieje okazały się płonne, a konflikt między udziałowcami nabrzmiewa.

Iskrzyło zresztą od początku. Zaczynało się niby niewinnie, od hasła, że „trupy ze ścian trzeba zdjąć”. Chodziło o fotografie przodków rodziny Blikle, które w cukierni wisiały od zawsze. Dumę cukierników budziło też zdjęcie pokazujące, jak długie kolejki kłębiły się przed zlikwidowanym teraz sklepem w każdy tłusty czwartek. Przedstawiciele funduszu uznali, że to raczej powód do wstydu. Dowód, że firma nie radziła sobie ze sprawną obsługą klientów. Teraz pretensje są już o wszystko. Rodzina publicznie ogłasza, że za decyzje podejmowane w firmie nie odpowiada, fundusz po cichu narzeka na umowę dającą Bliklom mniejszość blokującą. Kiedyś mówiło się, że „Blikle rozmnaża się przez pączkowanie”. Teraz amatorów sławnych pączków szybko ubywa, klienci się starzeją.

Michał Wólczyński, obecny prezes firmy A.Blikle, uznał, że nowe stawki czynszu, jakich za najsłynniejszy firmowy lokal zażądała właścicielka budynku, są nie do przyjęcia. Na wyprowadzkę dostał trzy dni, umowa najmu się skończyła. Na powrót dobrych stosunków i korzystne stawki czynszu nie ma co liczyć. Lokalni przedsiębiorcy uważają, że nawet gdyby A.Blikle zgodził się na nowe warunki umowy, właścicielka kamienicy lokalu by firmie nie wynajęła.

Sklep, z którego musiał wyprowadzić się Blikle, to miejsce symboliczne.

Polityka 3.2018 (3144) z dnia 16.01.2018; Rynek; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Blikle już nie pączkuje"
Reklama