Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Co dalej z Getinem?

Leszek Czarnecki Leszek Czarnecki Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Obok wątku korupcyjnego ciekawym tematem rozmowy Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim była przyszłość bankowej grupy kontrolowanej przez tego pierwszego. Czy padnie ona łupem jednej z państwowych instytucji finansowych?

Rozmowa prezesa Getinu z szefem Komisji Nadzoru Finansowego może spowodować polityczne trzęsienie ziemi – przede wszystkim za sprawą polecenia przez Marka Chrzanowskiego usług adwokata Grzegorza Kowalczyka za cenę, bagatela, 40 mln zł. Ma to oczywiście związek z bardzo trudną sytuacją bankowej grupy Czarneckiego, która walczy dziś o przetrwanie. A skoro walczy, to potrzebuje sojuszników, w tym kogoś tak ważnego jak przewodniczący KNF. Tym bardziej że – jak dowiadujemy się z długiej rozmowy – są tacy, którzy mają zupełnie inny pomysł na przyszłość Getinu.

Czytaj także: Czy zniknie ostatni prywatny polski bank?

Ten „dobry” i ten „zły”

Właśnie ten wątek powinien zostać szczególnie dokładnie zbadany, bo budzi poważne kontrowersje. A jego możliwe konsekwencje mogą być dla nas wszystkich daleko poważniejsze niż sama „rekomendacja usług prawniczych”, która jest oczywiście niebywałym skandalem i nigdy nie powinna paść z ust osoby pełniącej tak ważną funkcję. Marek Chrzanowski wielokrotnie wymienia w rozmowie Zdzisława Sokala, członka KNF reprezentującego prezydenta, a równocześnie człowieka będącego przewodniczącym Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. O ile Chrzanowski jest tym „dobrym”, który chce pomóc Czarneckiemu, to już Sokal ma być „złym”, bo podobno prze w kierunku upadłości Getinu, a następnie jego przejęcia przez państwo za złotówkę.

W tym scenariuszu Getin trafiłby zapewne do jednego z banków kontrolowanych przez PiS, np. do Pekao SA, który uzyskałby na tę transakcję wsparcie ze strony BFG, zarządzanego właśnie przez Zdzisława Sokala.

Reklama