Rynek

Państwo analogowe

Falstart porównywarki kont bankowych KNF

Siedziba Komisji Nadzoru Finansowego Siedziba Komisji Nadzoru Finansowego Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Komisja Nadzoru Finansowego uruchomiła porównywarkę kont bankowych i kart kredytowych. Korzystanie z niej nie jest ani łatwe, ani przyjemne.

Banki dbają o to, żeby klient zbyt łatwo nie porównywał ich ofert. Każdy ma inne zasady odpłatności za konto i kartę, a standardem na naszym rynku stały się tzw. opłaty warunkowe. Jednego miesiąca mogą być one naliczone, a inne już nie – wszystko zależy od wpływów na konto, aktywności w używaniu karty czy sumy zgromadzonych oszczędności. Od dawna istnieją co prawda komercyjne porównywarki usług bankowych, ale one też mają swoje wady. Żyją z reklam, więc promują te instytucje, które im za to płacą. Na początku listy wyników pojawiają się te „sponsorowane”, a niekoniecznie najlepsze.

Porównywarka KNF ma liczne wady. I jest archaiczna

Wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego uruchomiła własną, niezależną, niekomercyjną porównywarkę kont bankowych i kart płatniczych. Nie zrobiła tego z dobroci serca, ale z powodu przepisów unijnej dyrektywy. Dobra informacja: w tej porównywarce nie ma żadnych reklam, nikt nie jest traktowany lepiej od innych, a wszystkie banki działające na terenie całego kraju mają obowiązek przesyłać swoje dane do KNF. Niestety, złych wieści jest znacznie więcej.

Chociaż porównywarka KNF działa od wczoraj, nie wszystkie dane są w niej już dostępne. Dzisiaj dopiero pojawiły się np. informacje o produktach PKO BP, a wciąż brakuje danych z części banków (np. z Aliora). Akurat te błędy zapewne zostaną szybko naprawione, chociaż trudno powiedzieć, dlaczego KNF nie potrafiła od nadzorowanych przez siebie instytucji wyegzekwować informacji w terminie.

Znacznie poważniejszym problemem jest sposób prezentacji danych, który sprawia, że z tej porównywarki skorzystają zapewne nieliczni. Długa lista przemieszanych kont i kart, bardzo mało czytelny zestaw informacji, niebywale archaiczna forma graficzna, brak tabelarycznego zestawienia konkurencyjnych banków – lista grzechów jest długa.

KNF nie troszczy się o obywateli jak należy

Wygląda na to, że KNF wypełniła swój ustawowy obowiązek, ale zrobiła to bez choćby odrobiny zaangażowania i troski o nas wszystkich. A przecież potrzebujemy pomocy, by w gąszczu bankowych usług wybrać te najlepsze dla siebie. Tymczasem otrzymaliśmy bieda-porównywarkę – produkt nie tylko mało użyteczny, ale też pokazujący, jak państwowe instytucje traktują swoje zobowiązania wobec obywateli. W epoce rzekomo cyfrowej administracji ta porównywarka jest po prostu ilustracją analogowego myślenia urzędników o rzeczywistości. Wiadomo, że KNF ma dziś na głowie bardzo ważne sprawy, jak choćby odbudowę swojej reputacji zniszczonej przez ostatniego przewodniczącego z nadania PiS. Jednak wiarygodności nie przywraca się, rzucając obywatelom taki ochłap.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną