Modele Mate 30 i Mate 30 Pro przejdą do historii, ale raczej nie z powodu wyjątkowych funkcji czy wyglądu. To pierwsze smartfony Huawei, które nie będą miały fabrycznie zainstalowanych tak popularnych aplikacji Google jak Mapy, Chrome czy YouTube. Premiera tych telefonów planowana jest na drugą połowę września, jednak trudno przypuszczać, żeby okazały się hitem sprzedażowym. Zwłaszcza w Europie.
O ile bowiem Chińczycy i tak w ogóle nie mają dostępu do produktów Google, a w Stanach Zjednoczonych Huawei nie odgrywa praktycznie żadnej roli, o tyle właśnie Europa była dla chińskiego koncernu zdecydowanie najważniejszym z bogatych rynków. Triumfalny pochód Huawei na naszym kontynencie powstrzymał dopiero amerykański prezydent Donald Trump, wpisując Huawei na czarną listę i zakazując firmom ze Stanów Zjednoczonych współpracy z koncernem.
Mate 30 i Mate 30 Pro z okrojonym Androidem i bez Google Play
Do tej pory zwykli użytkownicy smartfonów konsekwencji tej amerykańsko-chińskiej wojny technologicznej praktycznie nie odczuwali. Kto ma telefon Huawei, ten wciąż może korzystać ze wszystkich aplikacji Google, a jego system Android otrzymuje regularne aktualizacje. Jednak Mate 30 i Mate 30 Pro będą już funkcjonować na innych zasadach. Co prawda ich systemem operacyjnym pozostanie Android, ale w podstawowej, okrojonej formie. Nie zostaną zainstalowane produkty Google, a szczególnie bolesne może okazać się odcięcie użytkowników Mate 30 od Google Play, czyli programu, poprzez który instaluje się inne aplikacje. A to znacznie utrudnia ściągnięcie na telefon np.