To nieprawda, że pieniędzy nie da się zabrać do grobu.
Teść pana W. o mało nie zabrał do grobu 40 tys. zł. Jego śmierć była nagła i dramatyczna. Świeżo kupionym autem wbił się w autostradowe barierki. Pan W. przeprowadził rodzinę przez procedurę likwidacji szkody z ubezpieczenia AC w rozliczeniu gotówkowym. Innych roszczeń nie miał. Czuł, że głupio byłoby wyciągać rękę po pieniądze, skoro wina teścia była właściwie bezsporna. Zaprzyjaźniony z W. prawnik patrzył na sprawę z dystansu. Poprosił o polisę teścia i w kilka minut wycisnął z niej 40 tys.
Polityka
44.2019
(3234) z dnia 29.10.2019;
Rynek;
s. 36