Rząd Mateusza Morawieckiego przyjął 1 października Strategię Rozwoju Rynku Kapitałowego (SRRK), dokument zawierający receptę, jak reanimować rynek kapitałowy i warszawską giełdę. Plan Morawieckiego zakłada bowiem rozwiązanie problemów polskiej gospodarki polegających na zbyt niskiej stopie oszczędności i niewystarczających inwestycjach. Rozwinięty i konkurencyjny rynek kapitałowy ma zwiększyć dostęp do finansowania dla polskich przedsiębiorstw. „Ufamy, że wiele spośród 90 działań przewidzianych w Strategii zachęci do wejścia na giełdę nowych emitentów, co zwiększyłoby możliwości inwestycyjne inwestorów” – zapewnił na łamach „Rzeczpospolitej” minister finansów Jerzy Kwieciński. Nie wiadomo jednak, jakie konkretnie działania mają przynieść ozdrowieńczy skutek, bo dokument pozostaje tajny. Ministerstwo Finansów wyjaśniło nam, że „jest opracowywany pod względem redakcyjnym przez Rządowe Centrum Legislacji, publikacja powinna nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni”. Do tej pory nie nastąpiła.
– Nie spodziewam się rewelacji. Obserwowałem prace nad strategią, która w pierwszej wersji była bardzo ciekawym dokumentem, zawierającym wiele ważnych propozycji i rozwiązań zgłoszonych przez uczestników rynku. A potem, w kolejnych jego wersjach, te rozwiązania po kolei okrajano – wyjaśnia Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Państwo rządzi
Autorem pierwszej wersji strategii był Brian Taylor, brytyjski specjalista od rynków kapitałowych. Kiedy w 2017 r. pojawił się w Polsce, wiele osób potraktowało go jak typowego człowieka z londyńskiego City, który wyjmie z teczki kilka gotowych scenariuszy dla krajów Europy Środkowej, zainkasuje sowitą gażę (płaci EBOiR) i zniknie.