Apetyt na paliwa płynne po tegorocznym pandemicznym załamaniu już nigdy nie wróci do rekordowego poziomu. Mija cywilizacja, jaką znaliśmy.
Wieść o końcu epoki nafty podały niemal równolegle DNV GL, norweska firma doradcza, oraz globalny koncern energetyczny BP. W ogłoszonych we wrześniu prognozach rozwoju rynku energii do 2050 r. uwzględniają efekt pandemii Covid-19 i wywołanego przez nią kryzysu gospodarczego. Wniosek jest jasny: recesja spowodowała coś więcej niż tylko chwilowy i oczywisty spadek popytu na energię i jej nośniki. O ile apetyt na energię w 2020 r. (który w ujęciu całorocznym będzie według DNV GL mniejszy o 8 proc.
Polityka
50.2020
(3291) z dnia 08.12.2020;
Rynek;
s. 42