Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

CD Projekt padł ofiarą hakerów. Znowu

Haker chwali się zdobyciem kodu źródłowego „Cyberpunka 2077”, „Gwinta”, a także – „niewydanej wersji Wiedźmina 3”. Haker chwali się zdobyciem kodu źródłowego „Cyberpunka 2077”, „Gwinta”, a także – „niewydanej wersji Wiedźmina 3”. POLITYKA / mat. pr.
Przestępca grozi, że upubliczni sekrety „Cyberpunka 2077” i „Wiedźmina 3”, ma też wgląd w dane osobowe twórców obu gier. „Szanse na jego zidentyfikowanie są bardzo małe” – ocenia ekspert Komisji Europejskiej.

Od rana wiadomo, że niezidentyfikowana osoba (lub osoby) uzyskała dostęp do wewnętrznej sieci spółki. Sprawca zostawił CD Projektowi wiadomość, zgodnie z którą udało mu się wejść w posiadanie dokumentów (księgowych, administracyjnych, prawnych, związanych z relacjami inwestorskimi) oraz danych działu HR. Chwali się także zdobyciem kodu źródłowego „Cyberpunka 2077”, „Gwinta” i – tu największa niespodzianka – „niewydanej wersji Wiedźmina 3”. Równocześnie grozi, że udostępni swoje zdobycze w internecie, co ma sprawić – tu cytat – „że wasz publiczny wizerunek stanie się jeszcze bardziej g***iany, a ludzie zobaczą, jak wasza g****na firma funkcjonuje. Inwestorzy stracą zaufanie do spółki, a kurs akcji zanurkuje jeszcze głębiej” (od grudnia stopniał o ok. 200 zł). Na koniec stawia ultimatum: studio ma 48 godz., by usiąść z szantażystą do rozmów.

Czytaj także: Gry wideo – biznes na ten czas

„Prawdopodobnie zawiniła administracja”

Upublicznienie kodu źródłowego może być dla warszawiaków ogromnym problemem. – Gra wideo jest programem komputerowym, przy czym komputery nie „zgadują” tego, jak ją odczytać, same z siebie. Trzeba w tym celu napisać specjalny program, kod źródłowy właśnie – tłumaczy w rozmowie z „Polityką” Maciej Miąsik, nestor polskiego gamedevu, a zarazem były pracownik CD Projektu. – Wgląd w kod źródłowy pozwala podejrzeć, co zakodowali w grze programiści, jak ona właściwie działa.

Reklama