Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

PZU wchodzi do siłowni. Przejmie kontrolę?

Pusty klub 7 Fit w Lublinie Pusty klub 7 Fit w Lublinie Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Kluby fitness w piątek zostaną otwarte po pandemicznej przerwie. Długi okres zamknięcia ułatwi państwowemu PZU przejęcie kontroli nad tym biznesem.

PZU nie ma na razie ani jednego klubu fitness. Deklaruje, że będzie na tym rynku tylko pośrednikiem. Zamierza sprzedawać uprawniające do korzystania z klubów karty przedsiębiorstwom, które podpiszą z nim umowę. Na wzór karnetów MultiSport, oferowanych przez Benefit Systems SA, lidera branży, do którego należy 160 klubów. Drugą największą w Polsce siecią jest Calypso Fitness, z 57 klubami.

Za zamkniętymi drzwiami siłowni odbywa się więc teraz przegrupowanie sił. Wyścig ruszy wraz ze zniesieniem lockdownu. Wielu właścicieli już zresztą podpisało umowy z PZU. Liczą, że dzięki ubezpieczycielowi zyskają nowych klientów, którzy wcześniej nigdzie nie ćwiczyli. Inni boją się, że wielka państwowa firma zdominuje, skolonizuje rynek i będzie im dyktować warunki.

Czytaj też: Pisowski multitasking. Wspólne interesy prezeski PZU i rektora UW

PZU wchodzi w nową branżę

PZU do wejścia w nową dla siebie branżę fitness przymierzało się od kilku lat. Do projektu zapaliła się grupa osób powiązanych z Witoldem Ziobrą, bratem ministra sprawiedliwości, kiedy ten jeszcze pracował w PZU. W zarządzie Link 4, należącym do grupy PZU, ciągle zasiada żona ministra. Wpływy tzw. ziobrystów w państwowej spółce ubezpieczeniowej były wtedy większe, ale projekt wejścia PZU do siłowni nie został porzucony. Firma doradcza Deloitte w raporcie za 2019 r. szacowała, że na karnety w siłowniach Polacy wydają ponad 4,2 mld zł rocznie. Audytor uważa, że te przychody będą rosły. Przed pandemią siłownie odwiedzało 3 mln Polaków, w tym prawie 1,2 mln z kartami MultiSport Benefit Systems. Do zarobienia jest więc sporo pieniędzy.

Reklama