Nie będzie dyscypliny, jeśli dojdzie do głosowania. Wiadomo bowiem, że część posłów partii rządzącej podniesie rękę przeciw. Ustawa zostanie uchwalona, jeśli poprze ją część opozycji.
We wtorek padł rekord – z powodu covid 19 zmarło 660 osób. Tego samego dnia nie doszło jednak w sejmowej komisji zdrowia do pierwszego czytania projektu. Do sali, w której odbywało się posiedzenie, wkroczyli bowiem posłowie Konfederacji, niebędący jej członkami, oczywiście bez maseczek. Bo przecież pandemia została wymyślona, nie wierzą w nią. Przewodniczący Tomasz Latos z PiS przerwał posiedzenie, nie informując o terminie następnego. Wicemarszałek Ryszard Terlecki spekulował w mediach, że pewnie już nie w tym roku. Bo może ustawa w ogóle już nie będzie niezbędna – niektórzy uważają, że szczyt zachorowań mamy za sobą. Tak jakby nic się działo. Jakby nie umarło ostatniej doby kolejnych 660 osób.
Czytaj też: Kogo wpuścić do pracy? Tu się powinna zaczynać walka z pandemią
Pracodawca może, pracownik nie musi
Dobre samopoczucie partii rządzącej zepsuła informacja, że omikron już jest w Polsce. Można się było tego spodziewać, choć sanepidowi nie bardzo zależało, żeby wirusa szukać. Mutanta wykryto, ponieważ zaatakował członków zagranicznej delegacji z Lesotho. Więc nie da się już udawać, że mamy czas.