Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Katastrofa czy biznes jak zwykle? Szalony rok kryptowalut

Bitcoin stracił w ostatnich tygodniach prawie jedną trzecią wartości. Bitcoin stracił w ostatnich tygodniach prawie jedną trzecią wartości. Paulo Lopes / Zuma Press / Forum
System finansowy oparty na bitcoinie z punktu widzenia drobnych ciułaczy coraz bardziej przypomina grę w pokera z przeciwnikiem, który ma nieograniczoną linię kredytową.

„Załamanie na rynku kryptowalut” to hasło, które wśród dziennikarzy i analityków sektora finansowego wywołuje poczucie męczącego déjà vu. Po początkowej pandemicznej hossie co najmniej od początku roku słychać o kolejnych załamaniach. To ostatnie, z początku maja, było dla kryptoinwestorów szczególnie dotkliwe. W ciągu kilkunastu dni wartość najpopularniejszej kryptowaluty spadła o blisko jedną trzecią.

W porównaniu ze szczytem górki z listopada zeszłego roku, gdy za bitcoina płacono 69 tys. dol., dziś ta sztandarowa kryptowaluta jest warta już prawie o dwie trzecie mniej. W zaledwie kilka dni ze światowego rynku bitcoina wyparowało ponad 300 mld dol. W chwili pisania tego tekstu wartość jednego tokena spadła poniżej symbolicznej granicy 30 tys. dol., przy czym 12 maja ześlizgnęła się nawet do 25 tys. dol. Podobnie słabo wyglądają notowania głównej alternatywy – ethera, który stracił w ciągu roku aż 60 proc. ze szczytowej wartości. W sumie branża kryptowalut od listopada 2021 r. skurczyła się o ponad 1,7 bln dol. Po entuzjazmie, który przejawiał się nie tylko w nastrojach posiadaczy, ale także nakładach na popularyzację tokenów w mediach głównego nurtu, nie zostało już śladu.

Czytaj też: Szał na kryptowaluty

Celebryci gdzieś się pochowali

W czasie niedawnej fali hurraoptymizmu firmy związane z sektorem krypto wydawały na różne formy promocji setki milionów.

Reklama