Rynek

Metr się kurczy

Metr się kurczy. Biznes kondohotelowy kusi, ale przestaje się opłacać

Wizja posiadania w popularnym kurorcie własnego apartamentu działa na wyobraźnię. Jest się na wczasach, ale jednak u siebie, no i zarabia w okresie nieobecności na wynajmie. Wizja posiadania w popularnym kurorcie własnego apartamentu działa na wyobraźnię. Jest się na wczasach, ale jednak u siebie, no i zarabia w okresie nieobecności na wynajmie. Shutterstock
Apartamentowce i kondohotele długo były inwestycyjną atrakcją. Zaczynają być ciężarem.
Dla tych, którzy wzięli hipoteczną pożyczkę z myślą, by kupione mieszkanie przeznaczyć na wynajem, biznes przestał się spinać.PantherMedia Dla tych, którzy wzięli hipoteczną pożyczkę z myślą, by kupione mieszkanie przeznaczyć na wynajem, biznes przestał się spinać.

Przy drodze stoi billboard, na billboardzie widok z okien gustownego apartamentu na malowniczą okolicę. Górską, nadmorską, pojezierską. I wabik: zainwestuj w swój prywatny apartament i zarabiaj nawet 8 proc. rocznie. Tego, czy coś na billboardzie napisane jest małym drukiem, nie widać z drogi.

Tak kusi biznes kondohotelowy. Ale z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku przez portal InwestycjewKurortach.pl wynika, że te zyski są pisane palcem na wodzie. Zaledwie 25 proc. operatorów kondobiznesu wypłaciło swoim inwestorom pieniądze na czas. – Na naszą ankietę odpowiedziały podmioty skupiające ok. 80 proc. rynku [szacuje się, że w tym modelu oferowanych jest w Polsce ok. 10 tys. apartamentów i pokoi]. Można więc założyć, że ci, którzy odmówili, nie mieli się czym pochwalić – mówi Marlena Kosiura, założycielka portalu. Nie planuje aktualizacji badań, bo branża kondo – nieprzejrzysta, nieobjęta obowiązkiem publikowania szczegółowych sprawozdań finansowych typowych np. dla spółek giełdowych – współpracuje niechętnie.

Apartament w kurorcie

Wizja posiadania w popularnym kurorcie własnego apartamentu działa na wyobraźnię. Jest się na wczasach, ale jednak u siebie (więc oszczędza się na zakwaterowaniu), no i zarabia w okresie nieobecności na wynajmie. Marlena Kosiura mówi, że ta oferta została skrojona przede wszystkim pod ludzi majętnych, będących w stanie wyłożyć jednorazowo co najmniej 0,5 mln zł. W istotę modelu wpisane jest powierzenie zarządzania inwestycją operatorowi, który ma zabiegać o klientów i oczywiście dbać o rentowność biznesu. Rzadko się jednak wspomina, że tego rodzaju produkt jest trudno zbywalny. – Zwłaszcza jeśli okazuje się, że na rynku wtórnym można sprzedać wyłącznie konkretny apartament, bez możliwości korzystania np.

Polityka 35.2022 (3378) z dnia 23.08.2022; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Metr się kurczy"
Reklama