Daniel Obajtek został bowiem przed laty zarejestrowany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego jako konsultant lub osobowe źródło informacji delegatury ABW w Krakowie. Tak w każdym razie twierdzą informatorzy, do których dotarli dziennikarze „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski i Jarosław Sidorowic. Opisali to w artykule „Obajtek, ABW i agentka w Orlenie”.
Czytaj także: Przyjaciółka prezesa wchodzi do Orlenu. Kaczyński nie ufa Obajtkowi?
Daniel Obajtek, ABW i Beata Z.
Informatorzy „GW” zdradzili im, że oficerem prowadzącym Obajtka miała być Beata Z., od 2018 r. pracująca na kierowniczym stanowisku w spółce Orlen Ochrona. Pani Z. w 2022 r. została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za defraudację funduszu operacyjnego ABW, co jest wydarzeniem wyjątkowym, bo ABW rzadko dopuszcza do tego, by wewnętrzny bałagan w Agencji stawał się przedmiotem postępowań sądów powszechnych.
Oczywiście ciąg dalszy takich publikacji na temat Obajtka jest standardowy: już kilka godzin później biuro prasowe Orlenu opublikowało na Twitterze oświadczenie, że „całkowicie nieprawdziwa jest opublikowana dziś przez „Gazetę Wyborczą” informacja o jakiejkolwiek współpracy Pana Daniela Obajtka z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w szczególności w charakterze konsultanta czy tez osobowego źródła informacji. Całkowicie nieuprawnione jest także łączenie osoby Pana Daniela Obajtka z panią Beatą Z. W związku z publikacją przez dziennikarzy nieprawdziwych informacji, Daniel Obajtek podejmie niezwłoczne kroki prawne mające na celu ochronę jego dobrego imienia”.