Rynek

SAN ma sens

Najem społeczny. Dlaczego u innych działa, a w Polsce nie wyszło

Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2021 r. w całej Polsce niezamieszkanych nieruchomości, określanych jako pustostany, było prawie 1,9 mln. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2021 r. w całej Polsce niezamieszkanych nieruchomości, określanych jako pustostany, było prawie 1,9 mln. Marcin Bondarowicz
Najem społeczny, głównie dla tych, co nie załapują się na kredyt ani na mieszkanie komunalne, udał się całkiem nieźle w kilku dużych krajach Europy Zachodniej. Dlaczego u nas idzie z tym tak opornie?
Na papierze założenia Społecznych Agencji Najmu wyglądają obiecująco. Niestety, samorządy wcale nie rzuciły się do ich zakładania.elena_larina/PantherMedia Na papierze założenia Społecznych Agencji Najmu wyglądają obiecująco. Niestety, samorządy wcale nie rzuciły się do ich zakładania.

W Polsce ciągle brakuje mieszkań. Najczęściej padają liczby w przedziale 1,5–2 mln lokali. To oczywiście tylko szacunki dokonywane na podstawie danych unijnego urzędu statystycznego. Zdaniem Eurostatu prawie 36 proc. Polaków cierpi z powodu ciasnoty swoich mieszkań czy domów. Średnia unijna jest o połowę niższa. Gorsze wyniki wśród członków UE mają tylko Rumunia i Łotwa.

Eksperci Eurostatu przyjmują, że jedno pomieszczenie powinno przypadać na każdą osobę powyżej 18 lat (chociaż w przypadku pary może wystarczyć jeden pokój). Dzieci do lat 12 mogą według statystyków mieszkać w pokoju we dwójkę, a te od 12 do 18 lat razem tylko, gdy są tej samej płci. W przeciwnym razie każde powinno też mieć swój pokój. Jednak ostatnie dane Narodowego Spisu Powszechnego pokazują, że gdy jedni tłoczą się w przeludnionych mieszkaniach, inne lokale stoją puste. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2021 r. w całej Polsce takich niezamieszkanych nieruchomości, określanych jako pustostany, było prawie 1,9 mln. To mniej więcej tyle mieszkań i domów, ile ponoć nam brakuje.

W Polsce, jak dotąd, nie dorobiliśmy się oficjalnej, urzędowej definicji pustostanu. Za taki powszechnie uważa się każde mieszkanie czy dom, w którym nikt nie mieszka ani na stałe, ani czasowo. Niestety, GUS nie próbuje dociekać, dlaczego nieruchomość stoi pusta. Nie wiemy zatem, jak wiele lokali nikomu nie służy z powodu złego stanu technicznego, a ilu mieszkań właściciele, z różnych powodów, nie chcą czy też nie mogą wynajmować. Wiemy za to, że ten problem narasta.

Według danych z poprzedniego spisu w 2011 r. takich pustostanów było ok. 970 tys. Oznacza to, że w ciągu zaledwie dekady ich liczba się podwoiła. W tym samym czasie przybyło w Polsce ponad 1,8 mln nowych mieszkań i domów.

Polityka 29.2023 (3422) z dnia 11.07.2023; Rynek; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "SAN ma sens"
Reklama