Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Kolej. Marszałkowie się nie dogadują, pasażerowie jadą dłużej i mniej wygodnie

Dworzec Warszawa Gdańska, perony po opadach śniegu. 3 grudnia 2023 r. Dworzec Warszawa Gdańska, perony po opadach śniegu. 3 grudnia 2023 r. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Granice wielu województw to od lat prawdziwa zmora pasażerów regionalnych pociągów. Już wkrótce przekonają się o tym podróżujący między Lubuskiem a Dolnym Śląskiem.

Nowy rozkład jazdy pociągów, obowiązujący od 10 grudnia, nie będzie dobrą wiadomością dla podróżujących między Zieloną Górą a Wrocławiem. Dzisiaj po tej trasie kursuje dziewięć par bezpośrednich pociągów regionalnych dziennie. Już niedługo nie będzie ani jednej. Bez przesiadki da się pojechać tylko składami PKP Intercity, ale te nie zatrzymują się w mniejszych miejscowościach. Kto jest odpowiedzialny za tę niedobrą zmianę? Władze województw lubuskiego i dolnośląskiego, które nie potrafią, a w zasadzie nie chcą się porozumieć. Zwłaszcza w czasie przed wyborami samorządowymi: Dolnośląskie to dogorywający alians PiS i Bezpartyjnych Samorządowców, a w Lubuskiem rządzi szeroka koalicja z KO na czele.

Czytaj także: Najpierw bilet czy autobus? Czy partie mają pomysł na naprawę transportu zbiorowego?

Samorządowcy nie chcą się porozumieć

Dolny Śląsk chciał, żeby między Zieloną Górą a Wrocławiem od grudnia kursowały wyłącznie składy Kolei Dolnośląskich – wygodne i nowoczesne. Województwo lubuskie miałoby płacić za przejazdy tych pociągów po swoim terenie. Ale na to nie chciało się zgodzić Lubuskie. Zaproponowało podział: część połączeń między Wrocławiem a Zieloną Górą obsługują Koleje Dolnośląskie, a część – jak dziś – Polregio, z którym władze województwa lubuskiego, na swoje zresztą nieszczęście, zawarły wieloletnią umowę. To z kolei było nie do przyjęcia dla Dolnego Śląska. Jego podstawowy argument: Polregio wciąż wozi podróżnych starymi, bardzo niewygodnymi składami, a Koleje Dolnośląskie mają tabor dobrej jakości. Do tego w regionie lubuskim wiele pociągów jest niesprawnych, a codzienne odwoływanie połączeń to norma dla klientów Polregio.

Reklama