Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Kogo pogrążą musiki? Nikogo. Alkopartia najwyraźniej ma w Sejmie większość

Na razie efekty afery musikowej to przyspieszenie prac nad zakazem sprzedaży alkoholu nocą na stacjach benzynowych i obowiązek legitymowania kupujących wyglądających na nieletnich, który w praktyce już istnieje. Producenci i sprzedawcy alkoholu mogą odetchnąć z ulgą. Na razie efekty afery musikowej to przyspieszenie prac nad zakazem sprzedaży alkoholu nocą na stacjach benzynowych i obowiązek legitymowania kupujących wyglądających na nieletnich, który w praktyce już istnieje. Producenci i sprzedawcy alkoholu mogą odetchnąć z ulgą. Szymon Hołownia / Facebook
Na razie efekty afery musikowej to przyspieszenie prac nad zakazem sprzedaży alkoholu nocą na stacjach benzynowych i obowiązek legitymowania kupujących wyglądających na nieletnich, który w praktyce już istnieje. Producenci i sprzedawcy alkoholu mogą odetchnąć z ulgą. Jak zawsze.

Małe porcje alkoholu w opakowaniach wzorowanych na owocowych musikach ze sklepowych półek zniknęły tak szybko, że nie znalazła ich nawet Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, która dzielnie ruszyła w środę na łowy. Producent kontrowersyjnej nowości, który najpierw odrzucał wszystkie oskarżenia, zmienił zdanie i przeprosił za swój marketingowy pomysł. Jednak temat na tyle rozgrzał opinię publiczną, że wciąż troską o społeczeństwo próbują wykazać się politycy. Kozłem ofiarnym afery z alkotubkami został na razie prezes Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom Piotr Jabłoński, którego zmuszono do złożenia dymisji. Tymczasem samo Centrum nie ma w Polsce żadnej władzy i to nie ono stanowi prawo. Żaliło się nawet niedawno, że nie może zablokować tzw. nowatorskich form sprzedaży alkoholu, bo nie ma do tego żadnych narzędzi.

Alkopartia w Sejmie

Na razie zmienić mają się przepisy, które podobno uniemożliwią sprzedaż alkoholu w saszetkach. Przyspieszone też zostaną, bardzo dotąd ślimaczące się, prace nad projektem zakazującym sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych. Zapowiedziała to dzisiaj kierująca resortem zdrowia Izabela Leszczyna. Równocześnie obiecała inną, dość dziwną zmianę: sprzedający alkohol w sklepach mają mieć obowiązek (a nie jak dzisiaj: uprawnienie) sprawdzenia wieku kupującego, jeśli podejrzewają, że jest niepełnoletni. Trudno taką modyfikację uznać za rewolucyjną. Zwłaszcza że już dzisiaj sprzedaż alkoholu osobom poniżej 18 lat jest przestępstwem.

Reklama