Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Mógł być game changer wyborów, jest niespodzianka: TVN zostaje po staremu

Siedziba telewizji TVN w Warszawie Siedziba telewizji TVN w Warszawie Mateusz Włodarczyk / Forum
TVN sprzedany nie będzie. Właściciel stacji Warner Bros. Discovery Poland (WBD) wyjaśnił, że całe zamieszanie było tylko testowaniem rynku, czyli przeglądem „opcji strategicznych”. Ulga?

„Jedną z możliwości branych pod uwagę była sprzedaż spółki. Taki proces nie jest niczym wyjątkowym w przypadku spółek giełdowych, takich jak Warner Bros. Discovery”, stwierdziła stacja w liście do pracowników. „Dzisiaj chcielibyśmy Was poinformować, że zakończyliśmy ten etap. Podjęliśmy decyzję, że optymalną opcją jest pozostanie TVN w strukturach WBD i rozwijanie naszego biznesu w ramach jednej grupy”. Czyli odwalono kawał solidnej, nikomu niepotrzebnej roboty.

Obajtek by kupił

Kiedy po raz pierwszy pojawiła się informacja, że Warner Bros. zamierza wycofać się z Polski, sprzedając telewizję TVN, w tym także TVN24, w świecie medialno-politycznym zawrzało. To była bomba, która jednych przerażała, a innym robiła nadzieję. Za czasów pierwszej kadencji rządów PiS krążyły informacje, że władza chce za wszelka cenę zamknąć usta stacji. Stąd nakładane na nią kary, które trzeba było wycofywać po interwencji pani ambasador USA Georgette Mosbacher, stąd próby pozbawienia TVN24 koncesji na nadawanie i rozmaite inne szykany.

Nie w smak politykom prawicy była „cała prawda, całą dobę”, bo TVN24 uparcie tropił wszystkie szwindle władzy. Dlatego też politycy PiS jeździli do USA, by się skarżyć i próbować namówić amerykańskich właścicieli do sprzedania TVN24. Cena nie grała roli, Obajtek z kasy Orlenu zapłaciłby bez problemu. Ale się nie udało.

Tajemnicze wątki, dziwni biznesmeni

Amerykanie doszli do wniosku, że sprzedadzą stację po wyborach, kiedy ani Fundusz Sprawiedliwości, ani Orlen nie były już w rękach dawnych właścicieli.

Reklama