Czy alkohol zniknie wkrótce ze stacji paliw? To rozwiązanie wzbudza duże emocje
Dyskusja na temat dostępności i ceny alkoholu stała się ostatnio żywa za sprawą warszawskiego sporu o wprowadzenie nocnej prohibicji. Wiele wskazuje na to, że szczególnie stratne mogą być stacje benzynowe, bo to na nich skupiła się uwaga polityków. Zarówno Lewica, jak i Polska 2050 w swoich projektach poselskich przewidują, że alkohol zniknie ze stacji paliw. Lewica chce, by stało się to jak najszybciej, Polska 2050 zakłada okres przejściowy. Chociaż te pomysły mają niewielkie szanse na uchwalenie, to także rząd pracuje nad projektem ustawy, która ma zakończyć sprzedaż napojów alkoholowych na stacjach. To rozwiązanie analizowane od dawna, chociaż dotąd resort zdrowia nie był w stanie go przeforsować wobec oporu innych ministerstw. Teraz wydaje się, że przynajmniej w samym rządzie stacje paliw mają już niewielu obrońców.
Czytaj także: Potrzeba ograniczenia dostępu do alkoholu w końcu dociera do polityków? Są dwa nowe projekty
Jednak takie rozwiązanie wzbudza spore emocje. Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego już ostro protestuje. Przypomina, że stacji z alkoholem jest ok. 5,5 tys. w całej Polsce (na niespełna 8 tys. wszystkich), a sprzedaje się w nich łącznie tylko ok. 2 proc. całego alkoholu konsumowanego przez Polaków. Tymczasem wszystkich punktów z koncesją na sprzedaż alkoholu mamy niemal 120 tys. – to dane Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.