7 stycznia Gazprom (sylwetka szefa Gazpromu Aleksieja Millera) całkowicie wstrzymał tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Władze koncernu oświadczyły, że mimo iż strona rosyjska przesyłała przez Ukrainę gaz dla krajów Europy Zachodniej, to surowiec nie trafiał do odbiorców. Ukraińska spółka Naftogaz broni się przed oskarżeniami i twierdzi, że gazu przeznaczonego dla europejskich odbiorców nie kradła.
W związku z zablokowaniem dostaw gazu odcięte od surowca są Bałkany, kłopoty ma też Europa Centralna. Austria, której połowa zapotrzebowania na gaz pochodzi z Rosji, zdecydowała się o zmniejszeniu zużycia tego surowca. Austriacki minister gospodarki zarządził także przestawienie się elektrowni na olej napędowy i węgiel. Na Słowacji rozważa się ponowne uruchomienie reaktorów atomowych w elektrowni w Jaslovskich Bohunicach. Włochy, których rezerwy gazu ziemnego wystarczą na co najmniej dwa miesiące, liczą na mające ruszyć niebawem wydobycie z dna Adriatyku gazu i ropy. Wartość tych złóż szacuje się na sto miliardów euro.
Węgiel czy biomasa? Energia wiatru, gazu, a może raczej atomu? - zastanawia się Adam Grzeszak
W Polsce weszło w życie rozporządzenie, które daje możliwość zmniejszenia dostaw gazu, dla niektórych największych odbiorców przemysłowych. Ograniczenia mogą obowiązywać do 15 lutego tego roku do godziny 22. Nie będą nimi objęte gospodarstwa domowe. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia zimą 2006 r. Rząd zdecydował wówczas o wprowadzeniu od 25 stycznia do 15 lutego 2006 r. ograniczeń dostaw gazu dla wybranych zakładów przemysłowych, między innymi spółek chemicznych i PKN Orlen.