Portale internetowe, za pośrednictwem których można zlecić komuś odrobienie lekcji czy napisanie pracy – od rozprawki po pracę dyplomową – odwiedzają każdego miesiąca miliony osób. – Od własnego syna, 12-latka, usłyszałam niedawno: „po co mam odrabiać lekcje? Przecież jest Internet!?” – mówi nauczycielka polskiego w jednym z łódzkich liceów. Kiedyś, gdy uczeń nie odrobił pracy domowej, mógł tylko prosić kolegę, żeby dał mu odpisać. Byli tacy, którzy spisywali nagminnie, ale większość widziała w tym coś krępującego. Dziś wystarczy uruchomić komputer i otwierają się tysiące możliwości, by uniknąć nie tylko odrabiania pracy domowej, ale w ogóle wszelkich szkolnych obowiązków.
Samopomoc uczniowska
Wśród uczniów gimnazjów i liceów, a także w ostatnich klasach szkoły podstawowej ogromnym powodzeniem cieszą się portale samopomocowe. Najpopularniejszym z nich jest zadane.pl. Każdy, kto się w nim zarejestruje, dostaje na start określoną liczbę punktów. Gdy chce, by inni użytkownicy odrobili za niego zadanie domowe, zamieszcza je na portalu. Za rozwiązanie płaci punktami.
Od uruchomienia serwisu we wrześniu ub.r. zarejestrowało się w nim 300 tys. użytkowników. Odrobili za siebie nawzajem ponad 630 tys. prac domowych. Rozwiązane zadania i gotowe wypracowania dostępne są na portalu także dla osób niezarejestrowanych. Dzięki temu w samym tylko marcu stronę odwiedziło 1,6 mln internautów.
Łukasz Haluch, współtwórca zadane.pl, w działalności portalu nie widzi niczego złego. – Ten, kto nie umie zrobić pracy domowej, i tak spisałby ją na kolanie przed lekcją.