*
Jak grillować smacznie i zdrowo
*
Pamiętam z dzieciństwa wyprawy - rodzinne i w gronie kolegów - do lasu, na łąki, nad jezioro. Po kilku godzinach wędrówek, czasem z przemoczonymi nogami, wygłodzony pędziłem w miejsce obozowania, gdzie babcia lub ktoś z rodziny przygotowywał posiłek na rozłożonym na trawie obrusie. A w czasach mojej młodości, czyli w głębokim PRL-u zdobycie smakołyków nie było łatwe. Przeważnie więc na łonie natury delektowaliśmy się jajami na twardo i udkami kurczęcymi. A na deser ciasteczka mojej greckiej babci Eufrozyny (przepis na nie funkcjonuje w rodzinie od 160 lat!). To były pierwsze moje pikniki.
Z upływem lat sam zająłem się przygotowywaniem przyjęć na świeżym powietrzu. Jest to dziś tym łatwiejsze, że ukochana polską techniką kulinarną stało się GRILLOWANIE. A sezon na przyjęcia z grillem w roli głównej zaczyna się właśnie w maju. Długi weekend jak kraj długi i szeroki pachnie dymem z węgla drzewnego i pieczonymi warzywami, owocami, rybami, a także boczkiem, karkówką, kaszanką i całkiem pospolitą kiełbasą.
Mieszkając na wsi przez wiele miesięcy w roku też stale jadam na świeżym powietrzu. I często korzystam z grilla, a właściwie z grillów. Mam bowiem aż dwa takie urządzenia. Stary grill to żeliwny prostokąt z ruchomym rusztem, który można przekładać wyżej lub niżej w zależności od potrzeb korzystania z wyższej lub niższej temperatury. Drugi – to nowoczesne urządzenie w kształcie zamykanej kuli z termometrem w obudowie i możliwością wietrzenia.